piątek, 30 sierpnia 2024

"Garnet. Wybór" Karolina Wójciak

 



    Witajcie na Czytadłach w ten letni żar lejący się z nieba! Kto lubi, kto? ;) Ja nie narzekam :) Tym bardziej jeśli mogę Wam polecić idealną powieść na tę pogodę! „Wybór” z cyklu powieści „Garnet” to trzeci tom, którego autorką jest Karolina Wójciak. Ta historia kupiła mnie, mój umysł i serce odkąd tylko pojawiła się pierwsza część! Uwielbiam ten cykl i nieczęsto się zdarza, aby aż tak mnie pochłonęły wszystkie tytuły! A tutaj im dalej, tym lepiej! Aż chciałoby się powiedzieć: Chwilo, trwaj! Niestety, cykl dobiega końca, bo jeszcze przed nami tylko część czwarta, która ma kończyć tę tetralogię. Tymczasem zachęcam Was do sięgnięcia po „Wybór”. Będziecie zadowoleni! ;)




*****

Od wydawcy



Trzeci tom serii Garnet



Montana, 1898 rok

Isabelle staje przed wyborem, który może odmienić jej życie. Aby nabyć ziemię pod wymarzony dom, musi wyjść za mąż. Ten drobny szczegół zmusza ją do wystąpienia z prośbą o pomoc do Williama. Jest pewna, że on jako jedyny jest w stanie zrozumieć jej sytuację.

Czy aranżowane małżeństwo to dobry pomysł, czy też najgorsza decyzja, jaką podjęła?



*****

Dla kogo jest ta historia?



„Garnet” to cykl, o którym mogłabym opowiadać godzinami. Pochłonął mnie całkowicie i sprawił, że zupełnie odleciałam z dzisiejszych czasów. I o to chyba chodzi w tych dobrych, ba! Najlepszych powieściach! Znane nam z poprzednich części siostry, Catherine i Isabelle nadal mieszkają w niewielkim Garnet i starają się ułożyć sobie życie. Nie idzie jednak to tak łatwo i przyjemnie jakby sobie tego życzyły!



Autorka w tomie pod tytułem „Wybór” pokazuje jak trudne jest życie kobiet w dawnych czasach. Nie mogą same o sobie decydować, a żeby nabyć ziemię, muszą mieć męża. Absurd? W dzisiejszych czasach na pewno! Jednak w ówczesnych latach trzeba było się dostosować do panujących warunków i zasad. Trudno sobie wyobrazić taką sytuację dzisiaj, prawda? Współczesna kobieta słysząc, że musi znaleźć sobie męża, aby móc zakupić ziemię, zapewne popuka się w czoło z grymasem niedowierzania na twarzy…




Z ogromną radością i pewnością, że pokochacie „Garnet” tak jak ja, zachęcam Was do poznania tego cyklu. Jest wyjątkowy, nietuzinkowy i bardzo oryginalny! Podobnie jak główne bohaterki tych powieści! Niech Wam się pięknie czyta! :)




Wasza Aleksandra


środa, 28 sierpnia 2024

"Droga ucieczki" Małgorzata Garkowska

 




    Witajcie na Czytadłach! Pogoda serwuje nam piękne, gorące lato i aż trudno uwierzyć, że już za chwilę, za momencik, wakacje dobiegną końca. Powoli lato przejdzie w jesień, wieczory będą dłuższe, a to wręcz idealne warunki do czytania! Tak więc na otarcie łez mam dla Was wyjątkową powieść, która dzisiaj ma swoją premierę. Mowa o książce autorstwa Małgorzaty Garkowskiej „Droga ucieczki”.



*****

Od wydawcy




Lena niedawno przeprowadziła się do nowego mieszkania, żeby uciec od zaborczego kochanka. Pod wpływem impulsu udaje się wieczorem do pubu, gdzie Filip świętuje ze wspólnikami trzeci rok istnienia swojej firmy. Dziewczyna zauważa, że towarzysząca mu kobieta wsypuje coś do drinka przystojnego rudzielca, więc spontanicznie decyduje się pomóc nieznajomemu.



Filip wszystkie swoje działania podporządkowuje jednej pasji – rolkarstwu. Po sukcesach, które odnosił na tym polu jako zawodnik, postanowił założyć własną firmę, by zająć się projektowaniem skateparków. Lenę poznaje w chwili, gdy za sprawą jego przyjaciół to poukładane życie rozsypuje się jak domek z kart.




Gdy ścieżki tych dwojga się przecinają, ani Lena, ani Filip nie mają pojęcia, że grozi im ogromne niebezpieczeństwo, a tajemnice, które stopniowo wychodzą na światło dzienne, całkowicie odmienią ich los. Ich romans rozpala zmysły, ale jest też trzymającą w napięciu podróżą do najmniej oczywistych zakamarków damsko-męskich relacji. A w poszukiwaniu drogi ucieczki jedna źle podjęta decyzja może doprowadzić do tragicznych w skutkach wydarzeń…




*****

Dla kogo jest ta historia?



    Ach! Jakie to było dobre! Przemyślane i tak bardzo potrzebne! Bo musicie wiedzieć, że autorka wzięła się za bary z poważnymi tematami. W powieści znajdziemy przemoc fizyczną i psychiczną, nękanie, ale także wiele innych sytuacji, które nader często zdarzają się w życiu wielu z nas.



    Główna bohaterka, Lena, ulega urokowi i zakochuje się w człowieku, który ostatecznie okazuje się bezdusznym i cynicznym osobnikiem. Drugi bohater z kolei, Filip, również nie ma lekko. Jego najbliżsi przyjaciele wcale nie okazują się tacy kryształowi i kiedy zupełnie się tego nie spodziewa, otrzymuje od nich przysłowiowy nóż w plecy...I tutaj sznuruję usta, bo dalszą fabułę poznacie podczas czytania powieści.



    To co mnie zaskoczyło to fakt, że w tego typu powieści, nie spodziewałam się trudnych emocjonalnie i życiowo tematów. Raczej stawiałam na obyczajówkę z lekkim romansem. Czy autorce udało się mnie zaskoczyć? Zdecydowanie tak! I na pewno sięgnę po inne powieści Małgorzaty Garkowskiej, bo to dopiero moje pierwsze spotkanie z jej twórczością.



    „Droga ucieczki” to historia, która może być przestrogą przed tym, aby mieć ograniczone zaufanie nawet w stosunku do przyjaciół. To pozwoli nam ochronić siebie przed ewentualnym rozczarowaniem...skąd tutaj takie słowa? Dowiecie się po lekturze „Drogi ucieczki” ;)



    Jeśli jeszcze Was nie przekonałam to dodam, że akcja powieści z każdą stroną się zagęszcza, robi się mrocznie i momentami ponuro, zupełnie jak w thrillerze...Powieść przeczytałam błyskawicznie, co udowadnia, jak dobra jest ta pozycja! Przeczytajcie koniecznie!!! I dajcie znać, jak Wam się podobała! ;)



Wasza Aleksandra   


poniedziałek, 26 sierpnia 2024

"Kobiety Peterssenów" Iwona Małgorzata Żytkowiak

 



   
 Dobry wieczór:) Witajcie na Czytadłach w poniedziałek – fajniedziałek. To już ostatni tydzień wakacji dlatego warto korzystać z pięknej pogody i wolnego, o ile jeszcze urlop przed Wami ;) Lubicie historie oparte na faktach? Bo ja bardzo! I od czasu do czasu właśnie po takie historie sięgam. Dzisiaj mam dla Was powieść, która mną wstrząsnęła, wywołała ogrom emocji i zostawiła z pytaniem: „ile można poświęcić dla miłości?”




*****

Od wydawcy


    

    Julita Kordecka należy do pokolenia milenialsów. Jest inteligentna, rzutka i niezależna. Ma określone cele i dąży do ich zrealizowania. Wszystko przebiega według planów, dopóki w jej życiu nie pojawia się Norweg, Jens Widar Peterssen. Nieoczekiwanie dla samej siebie Julita wikła się w związek ze starszym mężczyzną, zupełnie nie zważając ani na jego przeszłość, którą ten dość skrupulatnie przed nią skrywa, ani na jego pojawiające się od czasu do czasu niepokojące zachowania. Z dnia na dzień kobieta traci czujność. Na norweskiej wyspie, na której mieszka z Jensem, pozbawiona jest kontaktu z innymi. Jedyną osobą, która interesuje się losami Julity, jest tajemnicza Joruun…




*****

Dla kogo jest ta historia?



    „Kobiety Peterssenów” to powieść, która wstrząsa czytelnikiem. Historia ta wydarzyła się naprawdę i aż trudno uwierzyć, że można dać się tak omamić, oszukać i stać się całkowicie zależnym od drugiej osoby. Mam wrażenie, że główna bohaterka zupełnie straciła instynkt samozachowawczy. I choć znam mechanizm zadurzenia i zakochania, tę uwalniającą się z organizmu chemię, to jednak i tak trudno mi było uwierzyć w takie postępowanie bohaterki.



    Historia ta może być swoistą przestrogą przed tym, że nawet mądra, ambitna i osiągająca sukcesy zawodowe kobieta może dosłownie w jednej chwili stać się marionetką i wręcz bezwolną istotą podporządkowaną swojemu oprawcy…



    Kobiety Peterssenów” przeczytałam błyskawicznie. Autorka tak opisała historię, że trudno ją odłożyć choćby na chwilę. Toksyczna relacja i zaślepienie nigdy nie prowadzą do niczego dobrego i Julita doskonale przekonuje się o tym na własnej skórze. Następujące po sobie szokujące wydarzenia potęgując napięcie prowadzą do punktu kulminacyjnego...Jakiego? O tym już proszę, żebyście przekonali się sami sięgając po genialnie napisaną powieść Iwony Małgorzaty Żytkowiak. Ta historia Wami wstrząśnie i choć to trudna lektura, to bardzo potrzebna! Przeczytajcie koniecznie!



Wasza Aleksandra


sobota, 17 sierpnia 2024

"Zakochany w zakonnicy" Sylwia Kubik

 




    Witajcie na Czytadłach :) Długi weekend trwa, pogoda piękna więc do szczęścia brakuje już tylko ciekawej lektury. I taką dla Was mam! :) Kolejna, najnowsza pozycja Sylwii Kubik „Zakochany w zakonnicy” opowiada o losach zakonnic i księży i pomimo tego, że tytuł sugeruje gorący romans, to nie do końca tak jest. To zupełnie inna historia od wydanej rok temu powieści tej samej autorki pod tytułem „Zakochana zakonnica”. I absolutnie nie jest to kontynuacja. Są to dwie powieści niezależne od siebie. Choć przyznaję, że nawet okładki obu książek sugerują, że jest inaczej ;)




*****

Od wydawcy



Pełna emocji i wzruszeń powieść Sylwii Kubik, która po raz kolejny zabiera nas do obfitującego w tajemnice świata duchownych.

Życie za klasztorną furtą nie należy do najłatwiejszych. Matka prowincjalna, zakonnica starej daty, nie nadąża za zmianami zachodzącymi w codzienności świeckich, ale i w murach zakonnych. Spada liczba powołań, rośnie liczba odejść. Rada Generalna próbuje wprowadzić zmiany mające zatrzymać ten proces.

Nie jest to jednak machina, a żywi ludzie, którzy czują, walczą z samotnością, rywalizacją, odtrąceniem i… miłością.

Sprawę komplikują mężczyźni. Młody, przystojny wikary Marcel i proboszcz Robert – obydwaj uwikłani w romanse z zakonnicami, ale każdy z nich inaczej…

Co z tego wyniknie? Która miłość okaże się tą prawdziwą?



*****

Dla kogo jest ta historia?


    „Zakochany w zakonnicy” to kolejna powieść Sylwii Kubik opowiadająca losy ludzi, którzy zdecydowali się służyć Bogu. Głównymi bohaterkami są tu nie tylko tytułowe zakonnice, ale także wikary Marcel i Łukasz, a także proboszcz. I tak jak wspomniałam, nie jest to typowe romansidło.



    Autorka ukazuje w swojej powieści życie zakonnic, ich obowiązki i pracę, oddanie, ale także, a może i przede wszystkim zakłamanie tego środowiska. Zdaję sobie sprawę, że wkładam kij w mrowisko, ale cała społeczność służąca Bogu i bliźniemu, jest tutaj ukazana w sposób w większości przypadków negatywny. Zawiść, zazdrość, mitomania, konfabulacje nie są obce zarówno zakonnicom jak i wikarym. Nawet wyżej postawieni w tej hierarchii wykazują cechy, którymi powinni się brzydzić.



    Pikanterii dodaje fakt, że książka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Autorka nie wymyśliła sobie tego wszystkiego, tylko zostało jej to przekazane, a ona tylko albo aż to spisała. I moim zdaniem zrobiła to bardzo dobrze!



    Uważam, że każdy niezależnie od wyznawanej religii powinien sięgnąć po tę historię. Zawiera sporo zachowań, których nigdy nie spodziewalibyśmy się po duchownych/zakonnicach. Wszak od tych osób zawsze wymaga się najwięcej, a ich życie duchowe i ziemskie powinno świecić przykładem. Tymczasem są to ludzie z krwi i kości, którzy na co dzień podobnie jak my, wykonujący różne zawody, mierzą się ze swoimi słabościami i demonami. Czy jest im trudniej niż nam? Być może. Czy powinni być nieskazitelni? Zapewne większość odpowie, że tak. Czy powinni ponosić takie same konsekwencje jak inni ludzie, kiedy dopuszczą się podobnych zachowań? Zdecydowanie tak!



    „Zakochany w zakonnicy” to historia, która może być trudna i przytłaczająca, szczególnie dla osób głęboko wierzących i uważających duchownych czy zakonnice za osoby nadzwyczajne z wręcz krystaliczną duszą i sercem. Przeczytajcie, poznajcie losy bohaterów najnowszej powieści Sylwii Kubik i sami na własnej skórze poczujcie czy ta powieść Was poruszyła…



Wasza Aleksandra


wtorek, 6 sierpnia 2024

"Dziewczyny ze Słowaka" Maria Paszyńska

 



 Witajcie na Czytadłach w kolejny słoneczny dzień :) Dzisiaj biegnę do Was z lekturą trudną, ciężką emocjonalnie, ale bardzo potrzebną! Pod koniec lipca swoją premierę miała najnowsza powieść Marii Paszyńskiej „Dziewczyny ze Słowaka” i to do tej lektury mam zamiar Was zachęcić!



*****

Od wydawcy



Opowieść o przemilczanych bohaterkach.



    Wszyscy znamy „Alka”, „Zośkę” i „Rudego” z Kamieni na szaniec. A kto pamięta o dziewczynach ze Słowaka?



    Drobna Natalia zostaje „królową kanałów”, Ewka, szybowniczka i spadochroniarka, ryzykuje życie w zasadzce na esesmana Alfreda Milkego. Halina podrzuca policjantom zakazane druki „N”, a Wandzia przeprowadza ewakuację Szpitala Ujazdowskiego.



    Harcerki z warszawskiego Liceum im. Słowackiego w innym świecie opalałyby się nad Wisłą, ściągały na matematyce, tańczyły na dansingach na Bielanach, snuły marzenia o czekającej je dorosłości. Ale żyją w złym miejscu i złym czasie. Zamiast na parkiecie spotykają się w kanałach, zamiast do szkoły jeżdżą na tajne komplety, a zamiast wzorów matematycznych na tablicy, rysują na murach stworzony przez jedną z nich znak Polski Walczącej.

Za wszystko grozi im śmierć.

    Maria Paszyńska w pełnej emocji i napięcia powieści opowiada mniej znaną – kobiecą historię okupowanej Warszawy i Powstania Warszawskiego. Na podstawie starannie zgromadzonych materiałów historycznych opisuje losy tych, których wkład w walkę o niepodległą Polskę wciąż pozostaje niedoceniony.

"Polska jest narodem bohaterskich kobiet. Porywająca książka Dziewczyny ze Słowaka potwierdza tę starą prawdę. To opowieść o zwykłym życiu w niezwykłych, tragicznych czasach. Z jednej strony przyjaźnie i pierwsze miłości. Z drugiej — niezłomna walka z okupantem. Poruszająca historia o nauczycielkach i uczennicach liceum im. Juliusza Słowackiego rozgrywa się w scenerii starej Warszawy – miasta, które już nie istnieje. To opowieść, od której trudno się oderwać."

Anna Herbich, autorka Dziewczyn z Powstania



"Celująco zdany egzamin pisarskiej dojrzałości. Piękna i ważna książka."

Maciej Siembieda



*****

Dla kogo jest ta historia?

    Są takie historie, które niemożliwością jest wręcz ocenić. Dlaczego? Bo jak tu poddać ocenie powieść, w której opisane wydarzenia tworzą naszą polską historię, są naszą przeszłością i jako naród nas ukształtowały. Dlatego jest mi niezmiernie trudno opisywać emocje i to z jakimi myślami pozostawiła mnie ta historia…



    Autorka napisała powieść która, jak już zostało wspomniane na okładce, za długo czekała na opowiedzenie. „Dziewczyny ze Słowaka” to lektura o młodych, wkraczających w dorosłość kobietach, którym wojna odebrała spokój, a w zamian uraczyła je wyborami, których nikt w takich warunkach nie powinien podejmować. Tym ledwo wchodzącym w dorosłość dziewczętom wojna odebrała beztroskę, a jednocześnie pokazała ich hart ducha i niesamowitą dojrzałość emocjonalną.



    „Dziewczyny ze Słowaka” to powieść, która marzy mi się, aby została przeczytana przez wszystkich dorosłych czytelników. Jestem świadoma, że nie jest to możliwe, ale tak dobrze napisana powieść, która została poparta rzetelnym wywiadem przeprowadzonym przez autorkę, w pełni na to zasługuje. W powieści znajdziemy również czarno – białe fotografie przedstawiające główne bohaterki i czasy , w których przyszło im żyć. Właśnie te zdjęcia wywołały u mnie jeszcze więcej emocji...uświadomiły jeszcze dobitniej, że nie jest to fantazja autorki, a prawdziwe życie...



    Z jednej strony mamy do czynienia z dziewczynami, które niczym nie odstają od swoich rówieśniczek. Uczą się do matury, aby jak najlepiej zdać egzaminy. Z drugiej natomiast podejmują świadomą decyzję walki z wrogiem w konspiracji, która przybiera różne formy. Niesamowita odwaga, empatia i miłość do człowieka – to wszystko znajdziemy u głównych bohaterek, które podjęły się walki okupowanej Warszawy.



    Z ogromnym przejęciem przewracałam kolejne kartki powieści, aż dobrnęłam do końca i zastygłam … Poczułam ogromną wdzięczność do „Dziewczyn ze Słowaka”, że wykazały się odwagą i mądrością, wtedy kiedy życie tego od nich wymagało...Poznajcie historię koleżanek i przyjaciółek, które do samego końca walczyły w obronie Warszawy...Takie historie należy poznać i przekazywać dalej, co też czynię! Proszę, przeczytajcie koniecznie!



Wasza Aleksandra



PS. Pani Mario, serdecznie gratuluję napisania powieści, która porywa, wywołuje paletę emocji i wzrusza. Ma Pani niesamowity dar przenoszenia na papier historii w sposób subtelny i bardzo delikatny...Majstersztyk!



czwartek, 1 sierpnia 2024

"Ta druga" Tomasz Betcher

 



    Witajcie na Czytadłach :) Mamy już sierpień i nadal piękną pogodę za oknem. Dla mnie jest to najlepszy czas na czytanie i poznawanie nowych interesujących historii. Taką mam też dzisiaj dla Was. „Ta druga” to bardzo intrygująca powieść Tomasza Betchera.



*****

Od wydawcy



Czy troje to już tłum?



    Zuzannę, Paulę i Bartka wiążą wspomnienia i wspólnie spędzona młodość. Połączyła ich burzliwa relacja, która z czasem przerodziła się w coś więcej. Byli nierozłączni. Do czasu… Ścieżki ich życia zaplotły się i rozeszły w skomplikowany sposób. 




    Po ponad dwudziestu latach Paula powraca do rodzinnego Grudziądza, gdzie wszystko wydaje się inne, niż zapamiętała. Małżeństwo Zuzanny i Bartka też nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażała. Zwłaszcza, że pojawia się ktoś jeszcze. Ta druga.





*****

Dla kogo jest ta historia?



    „Ta druga” to historia, która absolutnie może dotyczyć każdego z nas. To powieść o sile przyjaźni. Wzruszająca, pełna emocji i pomimo tego, że można przewidzieć kolejne następujące po sobie wydarzenia, jest warta każdej poświęconej jej minuty. Jestem zakochana w tej pozycji i serdecznie Wam polecam ponieważ autor stworzył historię, którą czyta się błyskawicznie, z ogromną ciekawością i wypiekami na twarzy. „Ta druga” to powieść zaliczana do kategorii obyczajówki/romansu i rzeczywiście spełnia wszelkie kryteria.



    Postaci są bardzo dobrze zarysowane, charakterystyczne i wielowymiarowe. Polubiłam bohaterów i bardzo się z nimi zżyłam i choć do jednych jest mi bliżej, a do innych dalej ( co naturalne ) to doceniam wszystkich bohaterów. Gdyby któregoś z nich zabrakło, to ta historia byłaby niekompletna.



    Wzruszająca, poruszająca, głęboka emocjonalnie i zwyczajnie piękna. I za to kocham literaturę. Za te emocjonalne zrywy:) Ta historia łamie serce...ale warto ją poznać i wraz z bohaterami przenieść się do Grudziądza, w którym rozgrywa się akcja powieści. „Ta druga” to książka dla każdego! Poznajcie nietuzinkową historię trojga przyjaciół. Wielka polecajka!



Wasza Aleksandra