piątek, 17 lipca 2020

"Oskar i Pani Róża" Eric-Emmanuel Schmitt




Oskar i Pani Róża” to książka do której po latach postanowiłam wrócić. W przeszłości mnie zachwyciła i muszę stwierdzić, że nic się nie zmieniło. Ta historia nadal mnie oczarowuje i ponownie sprawia, ze na świat patrzę zupełnie inaczej…



Dziesięcioletni Oskar prawie całe życie spędza w szpitalu. Choruje na białaczkę. W ostatnich chwilach towarzyszy mu Pani Róża – wolontariuszka ze szpitala. Jej rady pokazują chłopcu jak można się cieszyć każdym dniem.



„Oskar i Pani Róża” to książka uniwersalna. Jej ponadczasowość będzie trwała wiecznie. Tego jestem absolutnie pewna. To książka, którą często porównuje się do „Małego Księcia”(którego uwielbiam) jednak moim zdaniem jest to nieszczęśliwe i nieodpowiednie porównanie.



Eric -Emmanuel Schmitt stworzył historię, w której podkreśla upływ czasu. To, że wszystko ma swój początek, środek i koniec. Począwszy od przyrody, roślin, zwierząt, a na człowieku kończąc. Życie to cykl przez który chcemy czy nie, przejdzie każdy z nas.
Dla jednych cykl będzie trwał krócej, dla innych dłużej. Nigdy nie wiemy gdzie „grzejemy” ławę;)



Autor decyduje się całą historię oprzeć na Bogu i wierze. I uwaga. Zazwyczaj takie książki nie trafiają do mojego serca. Często są przegadane, za bardzo napastliwe, po prostu nie dla mnie. Jeśli myślisz podobnie jak ja, proszę Cię bardzo, przeczytaj tę książkę. Jestem pewna, że już po kilku zdaniach przepadniesz i świat dla Ciebie przestanie istnieć.



Czego uczy nas ta historia? Na pewno pokory, szacunku, wiary i nadziei, której czasami tak bardzo brakuje w końcu każdemu z nas. To historia dzięki której zaglądamy w kierunku naszego serca, stajemy się bardziej wrażliwi i uważni na siebie i drugiego człowieka. Najprościej rzecz ujmując po tej lekturze chcę być lepszym człowiekiem. Czujesz podobnie? :-)




Wasza Aleksandra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz