Nowy
Rok rozpoczęłam książką o Tedzie Bundym – najsłynniejszym
mordercy świata. Już jakiś czas myślałam o tej książce i w
końcu miałam okazję poznać prawdziwą historię Teda. Tym
bardziej, że autorka była jego koleżanką, a nawet przyjaciółką
i opisy, które pojawiają się w tej historii są naładowane
ogromną dawką emocji. Z jednej strony Ann Rule wierzyła w
niewinność Teda, z drugiej, kiedy wszystkie dowody wskazywały, że
to jednak on, nie mogła w to uwierzyć, aż w końcu przeszła do
szoku, ogromnego bólu i smutku, w końcu akceptacji tego, co się
stało…
Czytając
tę książkę miałam wrażenie, że to nieprawdopodobna historia,
która nie mogła się wydarzyć...To niesamowita literatura faktu.
Dla czytelników o mocnych nerwach. To tragiczna, pasjonująca,
zaskakująca i przerażająca historia, która niestety wydarzyła
się naprawdę…
Poznajcie
podwójne życie Teda Bundyego, seryjnego mordercy, który przyznał
się do zabicia przynajmniej trzydziestu sześciu młodych kobiet.
Człowieka, który potrafił uwodzić, być szarmancki i ujmujący,
by w jednej chwili stać się bestią pozbawiającą życia młodych
kobiet. Ted Bundy ukazany jest tutaj jako charyzmatyczny i
inteligentny człowiek, którego autorka miała za swojego dobrego
kolegę/przyjaciela. Dreszczowiec, który trzyma w napięciu.
Serdecznie polecam!
2.
„Podrzutek” Stacey Halls
„Podrzutek”
to słodko-gorzka opowieść o macierzyństwie, sile miłości i
rozpaczy. To historia dwóch kobiet i jednego dziecka. To też
historia sekretu, który odmienił życie wielu osób.
Akcja
rozgrywa się w XVIII wiecznej Anglii . Mamy tutaj do czynienia
zarówno z wysokimi sferami jak i nizinami społecznymi. Pojawia się
wątek sierocińca i dylematy matki. ”Podrzutek” to książka,
którą czyta się szybko i przyjemnie. Nie traktuje o rzeczach
lekkich, ale jest napisana przystępnym językiem. Trudne
wybory moralne czy ogromna przepaść pomiędzy bogatymi, a biednymi
– to wszystko znajdziecie właśnie tutaj. Charakterystyczna
atmosfera Londynu sprawia, że jeśli mamy możliwość przeczytania
książki obok kominka z gorącym kubkiem herbaty w ręku, poczujemy
się jak w XVIII wiecznej Anglii.
PS.
Świat Książki ponownie
stworzył okładkę, od której nie sposób oderwać oczu. Jest
przepiękna!
3.
„My, trans” Piotr Jacoń
„My,
trans” to bardzo ważna i potrzebna lektura w naszym państwie -
miejscu, w którym
prominentni politycy mówią, że: „LGBT to nie ludzie”. Piotr
Jacoń przeprowadza szereg
wywiadów i rozmów z osobami trans i ich najbliższymi. Poznajemy
problemy natury fizycznej, psychicznej i przede wszystkim społecznej
z którymi mierzą się osoby transpłciowe. Autor w poruszający, a
jednocześnie bardzo delikatny sposób przeprowadza wywiady, z
których dowiadujemy się o bardzo trudnym życiu osób, które
chciałyby być kimś innym, ale ciało i oczekiwania społeczne oraz
nasze państwo skutecznie im to utrudniają.
„My,
trans” to poruszający zbiór wywiadów z osobami transpłciowymi,
ale także z ich rodzicami, adwokatem, psychologiem, aktywistką i co
dla pewne wielu z was zaskakujące, z księdzem. Książka przełamuje
tabu i otwiera oczy na drugiego człowieka i jego potrzeby. Mocna,
trudna, bardzo potrzebna książka autora, który sam posiada
transpłciową córkę. Z jego słów przebija dojrzałość,
akceptacja i ojcowskie wsparcie.
Bardzo
polecam tę lekturę. Przeczytałam w dwa dni, bo nie sposób odłożyć
książki,
z której przebija tyle smutku, bólu, a jednocześnie
nadziei, że w końcu w Polsce w sprawach LGBT coś się zmieni.
Polecam wszystkim! „My , trans” otwiera oczy i poszerza
horyzonty.
4.
„Klara i słońce” Kazuo Ishiguro
To
moje pierwsze spotkanie z Kazuo Ishiguro – laureatem Nagrody Nobla.
Wiem już teraz, że na pewno sięgnę po kolejne powieści tego
autora. „Klara i słońce” to historia bardzo współczesna,
nowoczesna, taka z nowinkami technologicznymi na miarę naszych
czasów.
Tytułowa
Klara to sztuczna przyjaciółka, co prawda nie najnowszej generacji,
ale potrafi się komunikować, poruszać i przede wszystkim odczuwa
emocje co w tej historii okazuje się kluczowe. Jej życie ogranicza
się do stania w witrynie sklepowej do czasu, aż pewnego dnia trafia
w ręce nastolatki. Wówczas życie Klary zmienia się diametralnie,
a to z czym przyjdzie się jej zmierzyć w życiu poza sklepowym
zaskakuje :)
Historia
„Klara i słońce” bardzo mnie zaintrygowała. To zupełnie inna
pozycja, z jakimi do tej pory się spotkałam. Inna, oryginalna,
nietuzinkowa, intrygująca. Te wszystkie cechy najlepiej oddają moje
odczucia względem tej powieści. Czytałam z uśmiechem na ustach i
ogromną ciekawością :) Uważam, że to rewelacyjna powieść na
miarę naszych zinformatyzowanych czasów. Sami sprawdźcie i dajcie
mi znać jakie są Wasze odczucia. Być może któraś z wyżej
wymienionych przeze mnie książek już została przez Was
przeczytana? Jestem ciekawa Waszych opinii i chętnie je poznam :)
Tymczasem
życzę Wam zdrowia i pięknych lektur :) Z książkowym
pozdrowieniem :)
Wasza
Aleksandra