Licznik odwiedzin

poniedziałek, 13 maja 2024

"Ocaleni dla miłości" Anna Rybakiewicz

 


     Witajcie na Czytadłach :) Macie swoich ulubionych autorów? Zapewne tak :) Ja również mam takich pisarzy, których książki czytać mogę w ciemno! Tak jest między innymi z Anną Rybakiewicz. Nic więc dziwnego, że jak tylko pojawiła się jej najnowsza powieść od razu przepadłam. „Ocaleni dla miłości” to powieść rozgrywająca się w czasach drugiej wojny światowej i w latach współczesnych ( rok 2018 ).



*****

Od wydawcy



    Jesienią 1942 roku młodziutka Henia podejmuje niesłychanie odważną decyzję – postanawia wydostać ukochanego Moszka z łomżyńskiego getta. Ryzykując własnym życiem, pomaga w ucieczce jeszcze jednej osobie – małej dziewczynce, dla której stanie się matką. We trójkę przez wiele miesięcy ukrywają się odcięci od świata, zmagając się z kolejnymi przeciwnościami losu. Henia zmuszona będzie stawić czoła sytuacjom, na które żadna dziewczyna w jej wieku nie jest przygotowana. Jednak w imię miłości walczy ze wszystkich sił. Gdy nadarza się okazja wyjazdu za granicę, a w planach jest ślub, los ponownie zadrwi z pary zakochanych. Wiele lat później w życiu Agaty, prawnuczki Heni, pojawia się tajemniczy Benjamin, który przyjechał z Izraela, aby poznać historię życia i miłości swoich przodków.



*****

Dla kogo jest ta historia?



    Anna Rybakiewicz tworzy historie emocjonalne, pełne napięcia i tak skonstruowane, że naprawdę nie sposób się oderwać. Powieść „Ocaleni dla miłości” również taka jest! Napisana z wyczuciem i empatią. Wciągająca w świat głównych bohaterów i trzymająca tak długo w swoich objęciach, aż nie przewróci się ostatniej kartki. Ta historia towarzyszyła mi dobę. Tyle zajęła mi lektura i to tylko dlatego, że trzeba było jednak chwilę się przespać. Dziękuję Pani Anno po raz kolejny! Potocznie ujmując, zrobiła mi Pani weekend ;) Uwielbiam tę historię i polecam każdemu!



    Autorka specjalizuje się w opowieściach osadzonych w latach wojennych. Dwie płaszczyzny czasowe intrygują, a zakończenie zaskakuje. Nie byłam w stanie przewidzieć takiej puenty ;)



    Ocaleni dla miłości” to historia kompletna. Wzrusza do łez, a jej język jest prosty i łatwy w odbiorze dzięki czemu książkę się wręcz pochłania.



    Pani Anno gratuluję! Każdą Pani powieść czytam z wypiekami na twarzy ogromnie poruszona. Życzę Pani, żeby wena zawsze trwała, a pomysły nigdy się nie kończyły!



    Za to Wam, Drodzy Czytelnicy, z ogromną radością polecam najnowszą książkę Anny Rybakiewicz. Proszę, przeczytajcie, bo żadne słowa nie oddadzą moich emocji. Premiera już za chwilkę, 15 maja! Pięknych czytelniczych wrażeń! :)



Wasza Aleksandra






sobota, 20 kwietnia 2024

"Klucz do szczęścia" Kamila Majewska




    Witajcie na Czytadłach :) Dni stają się coraz dłuższe, jest więcej czasu na czytanie, a nowości ostatnio wręcz rosną jak grzyby po deszczu :D Dla mnie to wymarzona sytuacja i dla większości molików książkowych zapewne również :) Dzisiaj przychodzę do Was ze świeżynką. Powieść miała swoją premierę trzeciego kwietnia. Mowa tu o historii o wdzięcznym tytule „Klucz do szczęścia”.



*****

Od wydawcy



    Czy Monika ulegnie naciskom swojego apodyktycznego męża i zostanie przykładną żoną i matką, czy postawi na swoim, spełniając się w męskim zawodzie?



    Monika na samą myśl o powiększeniu rodziny oblewa się zimnym potem. Zmieniające się ciało, płacz dziecka i wieczne poczucie obowiązku wcale nie przekonują jej do zostania matką, na co tak liczy jej mąż, Paweł. Mobbingująca przełożona również nie ułatwia jej życia. W przypływie emocji Monika decyduje się otworzyć swój własny warsztat samochodowy, czym kupuje sobie trochę czasu. Wciąż próbuje wymyślić sposób, jak obrzydzić mężowi rodzicielstwo, a pojawienie się w warsztacie jej byłej miłości, Kamila, jeszcze bardziej komplikuje sprawy.



*****

Dla kogo jest ta historia?


    Klucz do szczęścia” to powieść z gatunku literatury obyczajowej i romansu. Historia dotyka aspektów codziennego życia, roli kobiety w społeczeństwie jako żony, pracownika i matki. Główna bohaterka chce sama podejmować decyzje dotyczące jej osoby. Chciałaby jednocześnie mieć wsparcie w najbliższej osobie - mężu, ale czy tak rzeczywiście będzie dowiecie się sięgając po powieść Kamili Majewskiej pt:”Klucz do szczęścia”.



    Autorka w bardzo mądry sposób pokazuje nam jak trudne bywają często decyzje podejmowane przez kobiety. Decyzje, które mają nierzadko wpływ na życie całej rodziny. Warto jednak pamiętać, że każdy z nas ma prawo do podejmowania własnych, samodzielnych decyzji. Nikt nie przeżyje za nas naszego życia, a konsekwencje podjętych decyzji ponosimy my same.



    Kamila Majewska stworzyła powieść na miarę dzisiejszych czasów. Autorka opisuje w niej problemy współczesnych rodzin i kobiet. Robi to w sposób delikatny i subtelny, choć pomimo tego, podczas czytania miałam niejednokrotnie ochotę walnąć pięścią w stół i krzyknąć „dość tego!”. To bezsprzecznie pokazuje, że w tej historii znajdziemy mnóstwo emocji, które nie zawsze nastroją nas pozytywnie.



    „Klucz do szczęścia” to powieść, którą powinna przeczytać każda kobieta. Mężczyzn oczywiście również zachęcam, bo znajdą tu wiele wskazówek…;) Czytajcie tę wciągającą historię, bo autorka popełniła powieść, która wręcz czyta się sama. Bardzo polecam :)



Wasza Aleksandra


 

piątek, 29 marca 2024

Wielkanocne Życzenia

 


Kochani!

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę Wam nieustającej radości, rodzinnego ciepła i zdrowia. Niech te Święta przyniosą Wam wszystkim to, czego sobie sami życzycie :)

Wasza Aleksandra

"Każde kolejne lato" Carley Fortune

 



    Witajcie na Czytadłach! :) Święta, święta coraz bliżej, a jeśli znajdziecie chwilkę to zachęcam do sięgnięcia po bardzo ciekawą obyczajówkę/romans. „Każde kolejne lato” Carley Fortune to powieść, która mnie zaskoczyła. Spodziewałam się lekkiej historii romantycznej, a tymczasem powieść pochłonęła mnie bez reszty i dotknęła wielu czułych strun. Emocjonalna, wciągająca i zaskakująca czyli wszystko to co lubię!



*****

Od wydawcy


    Sześć lat, aby się zakochać. Jedna chwila, aby wszystko legło w gruzach. Dwa dni, by to naprawić.

    Dla Persephone Fraser i Sama Florka przez sześć lat wakacje były takie same. Błogie dni nad jeziorem, praca w rodzinnej restauracji i czas z książkami. Tych dwoje każdego lata było nierozłącznych. Nikogo więc nie dziwiło, że ich przyjaźń przerodziła się w miłość – taką, która zdarza się tylko raz w życiu. I choć Percy nie wyobrażała sobie życia bez Sama, przewrotny los rozłączył ich na lata. 



    Niespodziewana konieczność ponownego przyjazdu do Barry’s Bay oznacza spotkanie z Samem. Powrót nad jezioro, letnie słońce i obecność przyjaciela przywołują wspomnienia i sprawiają, że głęboko skrywane uczucia na nowo odżywają.



    Czy Percy i Sam będą w stanie stawić czoła decyzjom podjętym przed laty? Czy ich miłość jest dość silna, by przezwyciężyć błędy młodości? Wszystko wyjaśni się w jeden weekend nad jeziorem.



    „Każda książka, która zaczyna się od drinka i nowej fryzury na pocieszenie po rozstaniu, ma wszelkie zadatki na trafienie w mój gust, ale „Każde kolejne lato” przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Dowcip Fortune jest ostry, jej pióro – lekkie, a jej bohaterowie mają w sobie tę wiarygodność i pełnokrwistość, których my, czytelnicy, nieustannie poszukujemy. To niesamowity debiut, który wywołuje ogromne emocje”.

Emily Henry


    „Magia i romantyzm letnich dni są tu wręcz namacalne”.

Popsugar 


    „Debiutancka powieść Fortune jest przepełniona nostalgią i ciepłem. Historia Percy i Sama jest wciągająca i chwyta za serce, dzięki czemu czas spędzony na lekturze upływa równie szybko, co letnie dni, a postacie głównych bohaterów zapadają w pamięć na długo, tak samo jak miejsca, w których spędzamy wakacje, i ludzie, których podczas nich spotykamy”.

USA Today


    „Urzekająca opowieść o drugiej szansie i o tym, że przyszłość, jaką sobie wyobrażamy, rzadko okazuje się taka, jakiej się spodziewamy”.

Jodi Picoult



*****

Dla kogo jest ta historia?


    To historia pachnąca latem, wakacjami, wolnością. Z niesamowitym klimatem i bardzo ciekawie zarysowanymi postaciami. Pokochałam tę powieść już od pierwszych kilku zdań i każdemu będę polecać. To nie jest banalna historia o miłości. Nie brakuje tutaj dramatów. Autorka nie ucieka od trudnych tematów, ale zręcznie wplata je w fabułę. Ta książka należy do moich ulubionych z kategorii obyczajówka/romans. Uważam, że to taka historia, która powinna cieszyć się popularnością...Jak natomiast jest? Myślę, że „Każde kolejne lato” nie jest doceniane tak, jak powinno. Wielka szkoda, bo czytając tę powieść odczuwałam paletę emocji.



    „Każde kolejne lato” to ciepła i nostalgiczna historia. Idealna na lato i na wypoczynek. To piękna powieść o miłości, przebaczeniu i drugiej szansie. Przeczytajcie koniecznie!



Wasza Aleksandra

niedziela, 24 marca 2024

"Mocna więź" Magdalena Majcher

 


    

    Witajcie na Czytadłach:) Czytacie powieści z gatunku true crime? Książki true crime to kategoria przeznaczona dla wszystkich, którzy lubią czytać o prawdziwych zbrodniach oraz ich sprawcach. Zazwyczaj są to reportaże, czasami również powieści, które opierają się na faktach i dokumentach, a nie na fikcji. Dzisiaj mam dla Was powieść, która należy właśnie do tego gatunku. Już dawno miałam zamiar ją przeczytać i tylko szkoda, że tak późno to zrobiłam. „Mocna więź” Magdaleny Majcher to historia wręcz niewiarygodna...Połknęłam ją w niecałą dobę...Czy mną wstrząsnęła? Tak! Czy mnie przeraziła? A jakże! Czy mnie zasmuciła? Ogromnie!



*****

Od wydawcy


    Wielka miłość, wspaniały ślub, narodziny córki – nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Ania miała wszystko to, o czym marzyła i do czego dążyła przez całe swoje życie. „Ona od zawsze była taka rodzinna” – mówią dziś jej koleżanki. Była. Bo nie żyje. Została zamordowana przez tego, którego kochała najbardziej.



    Michalina nigdy nie przypuszczała, że któregoś dnia o jej dramacie będzie rozprawiać cały kraj. Była zwyczajną kobietą, matką, żoną, babcią. Pewnego dnia jej życie legło w gruzach. Jej ukochana córka Ania zaginęła bez śladu. Po miesiącach żmudnych poszukiwań i niesłabnących nadziei stało się jasne, że Ania nie wróci.



    Inspirowana prawdziwą historią Anny Garskiej i jej mamy Michaliny powieść o potędze matczynej miłości i o zbrodni prawie doskonałej.



*****

Dla kogo jest ta historia?

    W 2012 roku w Polsce wydarzyła się tragedia, o której mówiło się w całym kraju...Jeszcze wówczas wszyscy myśleli, że historia Anny Garskiej ma szansę skończyć się happy endem...Niestety, z każdym dniem nadzieja umierała coraz bardziej...Pamiętam te wydarzenia. Pamiętam wiadomości i informacje na temat zaginięcia Anny...Podobno wyszła z domu i już nie wróciła...Czy aby na pewno?


    Magdalena Majcher napisała powieść z ogromnym wyczuciem i empatią. To powieść kompletna. Autorka zastosowała dwie płaszczyzny czasowe. Retrospekcja pozwala cofnąć się w czasie i poznać Anię jako zwykłą młodą dziewczynę, której marzeniem jest założyć szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Z drugiej strony poznajemy Anię już po ślubie, kiedy zostaje mamą i spełnia się idealnie w tej roli.



    „Mocna więź” to powieść o miłości, ale przede wszystkim o zbrodni i lęku. W końcu też o nadziei, która tli się zawsze...pomimo braku racjonalnych powodów...Bo jak można uwierzyć w to, że to najbliższy człowiek zostaje katem? Historia napisana jest z perspektywy matki Anny Garskiej. Powieść ukazuje drogę do prawdy pani Michaliny – matki Anny.



    „Mocna więź” napisana jest z ogromnym szacunkiem. Autorka stworzyła powieść wstrząsającą, wciągającą i trzymającą w ogromnym napięciu. Następujące po sobie wydarzenia zaskakują...i wywołują ogromną ciekawość co też wydarzy się dalej...To trudna i mocna historia, którą napisało samo życie...Oby już nikt nigdy nie musiał się mierzyć z takimi wydarzeniami…



Wasza Aleksandra


sobota, 16 marca 2024

"Mój ojciec nazista" Kate Hewitt

 



    Witajcie na Czytadłach! :) Lubicie powieści historyczne? Bo tak właśnie została sklasyfikowana najnowsza powieść Kate Hewitt, którą dosłownie przed chwilą skończyłam czytać i już biegnę, żeby Wam o niej opowiedzieć, bo nie ma na co czekać i należy szybko zabrać się za lekturę! :) „Mój ojciec nazista”, bo o tej powieści mowa łapie za gardło i trzyma, trzyma, trzyma...nie odpuszcza do samego końca...I wiem, znowu można pomyśleć, że kolejny tytuł, w którym pojawia się wyraz „nazista”, ale bardzo Was proszę, przymknijcie na to oko i weźcie się z tą lekturą za przysłowiowe bary. Lekko nie będzie. O nie! Ale tematyka wojenna do lekkich nie należy.



*****

Od wydawcy



    Libby Trent wierzy, że zna różnicę między dobrem, a złem. Ale wszystko ulega zmianie, gdy dowiaduje się o Hansie Brennerze, naziście, który uciekł z Niemiec po drugiej wojnie światowej. Zbrodniarzu wojennym, który całe życie spędził w ukryciu. Mężczyzną podejrzanym o bycie Hansem Brennerem jest ukochany ojciec Libby. Najcudowniejszy, najłagodniejszy mężczyzna, jakiego zna. Który wychował ją samotnie, który mieszka w jej domu rodzinnym. Który opiekuje się jej dziećmi.



    Gdy Libby odnajduje w sypialni taty tajemnicze pudełko, wie, że może zawierać dowody. Ale czy odważy się je otworzyć, jeśli zawartość może udowodnić, że jej ojciec jest winien najbardziej obrzydliwych zbrodni w historii?



    Bo jeśli znajdzie dowody, to nie będzie tylko wybór między dobrem a złem. Będzie musiała zdecydować, czy zdradzić ojca…




„Fenomenalna… Niesamowita…. Nie dało się jej odłożyć. Będziecie walczyć o każdy oddech…”

PageTurners

„Co za emocjonalny rollercoaster! Nie jestem w stanie wam powiedzieć, ile razy płakałam!... Jestem zachwycona!”

@bookreviewsandfun

„Niesamowicie poruszająca… Pełna emocji opowieść, która wciągnęła mnie na cały dzień”

NetGalley

„Ta SPEKTAKULARNIE napisana książka musi znaleźć się na liście każdego, kto czyta fikcję historyczną… Bardzo długo będę pamiętać tę książkę.”

Goodreads



*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Mój ojciec nazista” to historia, która skłania do myślenia. Jest ogromnie emocjonalna, bo dotyka tych najważniejszych ludzi, najbliższej rodziny. To historia trudna, a jej lektura jest wyzwaniem, bo czyż łatwo wydawać sądy i oceniać ludzi, których najbardziej kochamy? Nawet jeśli wiemy, że dopuścili się najgorszych występków? Autorka z ogromną empatią i wyczuciem opisuje następujące po sobie wydarzenia. Temat winy, moralności i odpowiedzialności za popełnione zbrodnie jest kluczowym elementem tej powieści. Wstrząsa fakt, że wiele z opisanych przez autorkę scen było inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Zbrodnie, o których tutaj mowa zostały opowiedziane przez ocalałych z obozu i to również wpływa na odbiór powieści przez czytelnika.



    Przeczytałam już wiele powieści o tematyce wojennej. Powieści lepszych i gorszych, choć to rozróżnienie trudno uznać za właściwe, jeśli książki opisują tak straszne wydarzenia. Jestem zadnia, że o historii należy pisać po to, aby tak straszne historie nadal pozostały w umysłach ludzi. Aby ludzie pamiętali, że takie wydarzenia miały miejsce i aby były dla wielu pokoleń przestrogą na przyszłość.



    „Mój ojciec nazista” to powieść inna niż wszystkie. Różni ją wiele od dotychczas przeczytanych przeze mnie powieści tego gatunku.


    Ile Libby jest w stanie wybaczyć swojemu ojcu? Czy każdą winę ? Tego dowiecie się sięgając po najnowszą powieść Kate Hewitt, do czego ogromnie Was zachęcam. Tymczasem ja cały czas zatapiam się w rozmyślaniach i nostalgii…



Wasza Aleksandra



niedziela, 3 marca 2024

"Hacjenda" Isabel Canas

 



    Witajcie w marcu! :) Wiosna już coraz bliżej, czuć cieplejszy wiatr i pojawia się coraz częściej słońce! Uwielbiam ten stan, gdy po zimie wszystko zaczyna się budzić do życia:) Tymczasem na dzisiaj mam dla Was zaplanowaną książkę, która przyprawi o szybsze bicie serca. „Hacjenda” Isabel Canas to gotycka, mroczna powieść, która dosłownie wessała mnie do swojego świata.



*****

Od wydawcy



    Pochłaniająca powieść gotycka, która zabiera czytelnika do Meksyku w czasach wojny o niepodległość w XIX wieku.



    Ojciec Beatríz został stracony podczas obalania rządu, a jej dom spalono. Kiedy przystojny don Rodolfo Solórzano oświadcza się kobiecie, ta myśli głównie o schronieniu, jakie może zapewnić jego posiadłość na wsi. Ignoruje więc plotki o śmierci pierwszej żony Rodolfa i jego lojalności wobec ludzi, którzy zamordowali jej ojca. Chce mieć własny, spokojny dom i poczucie stabilizacji.



    Po przeprowadzce do hacjendy San Isidro, położonej na uboczu, okazuje się, że nie jest to bezpieczna przystań, na jaką Beatríz liczyła. Juana, siostra Rodolfo, bardzo ten dom zaniedbała.



    Rodolfo wraca do stolicy, zostawiając żonę ze swoją siostrą. Wkrótce wizje i głosy zaczynają nawiedzać sny Beatríz, a niewidzialne oczy śledzą każdy jej ruch. Juana wyśmiewa wizje bratowej, ale sama nie wchodzi w nocy do budynku. Z kolei kucharka pali kadzidła na skraju kuchni i oznacza drzwi dziwnymi symbolami. Nikt nie chce powiedzieć, co stało się z pierwszą doñą Solórzano.



    Zrozpaczona Beatríz szuka pomocy u młodego księdza Andrésa posiadającego nadnaturalne umiejętności. Okazuje się on jednak bezsilny wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa, które pojawia się, gdy do hacjendy wraca Rodolfo.

*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Hacjenda” to przede wszystkim powieść mroczna, przesiąknięta tajemnicą, gotycka i niepokojąca. Wciąga w wir następujących po sobie wydarzeń do tego stopnia, że dopiero po wielu godzinach lektury orientujemy się, że dobrnęliśmy do końca. Dlatego zarezerwujcie sobie czas, żeby nie musieć pozostawiać hacjendy i jej bohaterów w samym środku akcji!



    W „Hacjendzie” jak sam tytuł wskazuje głównym bohaterem powieści jest budynek. Tytułowa hacjenda, w której straszy, albo która straszy ;) Nic nie jest tu pewne, a atmosfera powieści jest gęsta, niepokojąca i podszyta strachem. Niejednokrotnie miałam ciarki na plecach, szczególnie, że powieść czytałam w nocy! I choć nie jest to horror, to dla mnie mógłby do takiego gatunku pretendować.


    „Hacjenda” to prawdziwa powieść grozy, którą bardzo polecam wszystkim, którzy lubią dreszczyk emocji i strachu. I oczywiście tajemnice, których rozwikłanie wcale nie jest takie oczywiste. Książkę czyta się błyskawicznie i popatrzcie na tę okładkę! Dla mnie fenomenalnie oddaje atmosferę powieści! Czytajcie, czytajcie, czytajcie!



    Z książkowym pozdrowieniem ;)



Wasza Aleksandra 


wtorek, 20 lutego 2024

"Zakochana służąca" Wioletta Piasecka

 



    Dzień dobry :) Witajcie w ten lutowy, prawie już wiosenny, ale jednak wciąż zimowy, dzień ;)

    Lubicie kontynuacje powieści? Czy raczej wolicie tak zwane jednotomówki? U mnie bywa z tym różnie, ale powieść o której chcę Wam dzisiaj powiedzieć, to dylogia czyli historia składająca się z dwóch tomów. Na blogu/fanpagu możecie w archiwum odnaleźć recenzję pierwszej części powieści Wioletty Piaseckiej „Dom pełen tajemnic”. Dzisiaj przyszła kolej na część drugą :) „Zakochana służąca” trzyma poziom i jest tak samo dobra jak jej poprzedniczka :)



*****

Od wydawcy



    Marta Skowronek została oddana na służbę we dworze jako mała dziewczynka. Jej życie kręci się wokół zawirowań miłosnych i życiowych jej pani - parającej się pisarstwem arystokratki księżnej Sary Leokadii Reszko. 



    Marta jak dotąd nie doświadczyła porywów miłosnych. Jest oddaną, lojalną służącą, ale pewnego dnia, gdy na jej drodze staje przystojny pocztylion Waldemar Promyk, bez reszty traci dla niego głowę. Dziewczyna otrzymuje depeszę z rodzinnych stron wzywającą ją do natychmiastowego przyjazdu. Nie przypuszcza, że przyjdzie jej się zmierzyć z przeciwnościami losu, niczym z najgorszych koszmarów. 



    Tymczasem na drodze Waldemara pojawia się młodziutka zalotna dziewczyna, która postanawia go usidlić. Jak zaważy to na pracy Marty, miłości i jak dotąd przyjacielskich stosunkach z księżną Reszko? Czy mężczyzna oprze się wdziękom urodziwej panny i zastawionym na niego sidłom? Czy kobieta poskleja złamane serce i jeszcze raz zaufa?



    Pełna wzruszeń opowieść o przeciwnościach losu, osadzona w historycznych realiach z epoki.



*****

Dla kogo jest ta historia?


    Najnowsza powieść Wioletty Piaseckiej opisuje dalsze losy Marty Skowronek, służącej księżnej Sary Leokadii Reszko. Z przyjemnością wróciłam do losów bohaterek z pierwszej części powieści. Historia napisana jest prostym językiem dzięki czemu czyta się łatwo i przyjemnie :) Bardzo lubię powieści osadzone w historycznych czasach, a taka jest właśnie „Zakochana służąca”. Mamy tu więc podziały klasowe, ale ponad wszystko emocje i uczucia, które nie są obce głównym bohaterkom. I choć na pierwszy plan wysuwa się tutaj postać Marty Skowronek, to autorka nie zapomniała również o księżnej. Poznajemy jej dalsze zawirowania w życiu.



    Autorka umieściła w swojej historii wiele wydarzeń, których się nie spodziewałam. Powieść jest angażująca i emocjonalna. Trudno ją odłożyć. Do tego okładka, która mnie urzekła! :) Czego można chcieć więcej?! Wiem! Kolejnej części! ;) Czy autorka ma takie plany, nie wiem, ale z przyjemnością przeczytałabym kontynuację!



    Serdecznie polecam Wam „Zakochaną służącą”, a jeśli nie przeczytaliście pierwszej części „Domu pełnego tajemnic” rekomenduję szybkie nadrobienie zaległości! ;) Nich Wam się dobrze czyta! :)



Wasza Aleksandra











poniedziałek, 12 lutego 2024

"Nielat" Piotr Kościelny

 



     Witajcie na Czytadłach :) Kto z Was lubi mocne historie? Takie, które wciskają w fotel i wywołują gęsią skórkę? Ja czasami po takie historie sięgam, choć zawsze po takiej powieści muszę oczyścić umysł i sięgnąć po coś lżejszego.



    Dzisiaj mam dla Was bardzo trudną, ciężką i emocjonalnie przytłaczającą lekturę. „Nielat”, bo o tej powieści mowa, przeczołga Was emocjonalnie dlatego jeśli nie jesteście gotowi na takie emocje, to nie sięgajcie po tę powieść. Do jej lektury trzeba się psychicznie przygotować i nastroić, ale warto! Bardzo warto!



*****

Od wydawcy


    Wrocław, lata dziewięćdziesiąte. Szara rzeczywistość i bieda. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie.



    Policjanci z wydziału zabójstw komendy miejskiej we Wrocławiu prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Mężczyzna został znaleziony w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki zwany "Chartem” nie ma pojęcia, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego dotychczasowej karierze. Równocześnie wydział prowadzi śledztwo w sprawie znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.



    Co łączy te dwie sprawy? Jaką tajemnicę zabrał do grobu aktor? Co sprawiło, że Michał musiał podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję?



*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Nielat” to historia dla ludzi o mocnych nerwach. Bo ta historia miażdży i dosłownie powala człowieka na łopatki. Leżysz, kwiczysz i myślisz, że już wszystko przeczytałeś i nic już cię nie zaskoczy...A tu proszę, kolejny sztylet w serce…



    Piotr Kościelny jest mi znany z lektury „Szymka”, która była również bardzo trudna, ale to co autor zrobił w powieści „Nielat” przekracza moje wszelkie wyobrażenia. Czytanie tej powieści fizycznie boli. Akcja rozgrywa się w latach dziewięćdziesiątych. Szare kamienice, bramy i meliny, w których można spotkać drobnych pijaczków, w końcu dworce kolejowe, w których czuć moczem...Do tego patologiczna rodzina w najgorszym możliwym wariancie...I w tym wszystkim Michał, dziecko, któremu przyszło żyć i dorastać w takich warunkach…



    „Nielat” pochłonął mnie całkowicie. Zatraciłam się w tej lekturze i pomimo emocjonalnej rozpierduchy ( wybaczcie, ale nie da się tego inaczej ująć ) dotrwałam do końca. Mam rozdarte serce, a w głowie mnóstwo przemyśleń...Podobnie jak Michał dorastałam w latach dziewięćdziesiątych, ale miałam szczęście do normalnej rodziny.



    Autor stworzył bardzo dobrą powieść, nieodkładalną i angażującą emocjonalnie. Mocna, bolesna, przytłaczająca, po prostu znakomita powieść Piotra Kościelnego, która pozostanie z wami jeszcze długo po lekturze. Bardzo polecam!



Wasza Aleksandra



piątek, 9 lutego 2024

"Mgła" Kamila Bryksy

 



    Witajcie na Czytadłach! Ostatnio nie domagam...stąd mniej mnie w sieci, ale dzisiaj poczułam, że o tej powieści muszę Wam opowiedzieć! Teraz, już, zaraz! Tym bardziej, że w niektórych województwach ferie jeszcze trwają, a w niektórych dopiero się zaczynają więc czas na czytanie się znajdzie ;)


    „Mgła” Kamili Bryksy to powieść zaskakująca, trzymająca w napięciu. To jedna z tych historii, którą trudno dokładnie sklasyfikować i zamknąć w konkretne ramy gatunku. Znajdziemy tu kryminał i sensację, a wreszcie także mój ulubiony thriller psychologiczny.



*****

Od wydawcy


    Ewelina Dobrzycka straciła pamięć. Nie wie, jak znalazła się w centrum handlowym. Nie pamięta, co robiła wczoraj. Nie jest pewna, czy mężczyzna, który podaje się za jej męża, w rzeczywistości nim jest. Teraz tylko bliscy Eweliny mogą opowiedzieć o jej życiu i to oni zdecydują, czego dowie się o sobie. 



    Czy jakieś wydarzenie w życiu Eweliny doprowadziło do utraty pamięci? Czy komuś może zależeć na tym, żeby kobieta jej nie odzyskała? A może byłoby dla niej lepiej, żeby niczego nie pamiętała? Przecież wszyscy mamy wspomnienia, o których wolelibyśmy zapomnieć. 


*****

Dla kogo jest ta historia?


    Trudno pisać mi o najnowszej książce Kamili Bryksy tak, żeby niczego Wam nie zdradzić. Chciałabym powiedzieć/napisać tak wiele, a tymczasem muszę mocno pilnować się, żebym nie spojlerować i nie zdradzić za dużo ;)


    Wyobraźcie sobie, że nagle tracicie pamięć...bez ostrzeżenia, ot tak. I nie wiecie czy człowiek, który stoi obok jest naprawdę Waszym mężem. Możecie tylko wierzyć, że to wszystko co Wam powie jest prawdą…


    Autorka napisała powieść o jednej z najważniejszych kwestii naszego życia. O pamięci. Na co dzień nikt z nas nie zastanawia się nad tym, jak bardzo ważną funkcję w naszym życiu pełni wspomniana przeze mnie pamięć. Wykonujemy swoje codzienne czynności, pracujemy, mamy swoje życie prywatne. A tak naprawdę wystarczy chwila, żeby nasz mózg zaczął inaczej przetwarzać informacje i aby pamięć zaczęła nas zawodzić…


    „Mgła” niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Autorka skupiła się na rodzinie i relacjach istniejących pomiędzy jej członkami. Powieść jest mroczna, intrygująca i taka, że jak już zaczniecie czytać, to nie odłożycie, póki nie skończycie.


    To co mnie ogromnie zaskoczyło to tzw. plot twist czyli zwrot akcji i o ile pewnych rzeczy się spodziewałam, to zakończenie pozostawiło mnie z otwartą buzią i pytaniem „ale jak to?”


    Ogromnie polecam Wam najnowszą powieść Kamili Bryksy pt: „Mgła”. Jest jeszcze lepsza od poprzedniej książki autorki!


    Jeśli lubicie nieoczywiste zakończenia, zwroty akcji, mroczną atmosferę i zajawki psychologiczne to „Mgła” jest idealna dla Was! :) Przepysznej lektury ! :)



Wasza Aleksandra


sobota, 27 stycznia 2024

"Znachor" Tadeusz Dołęga - Mostowicz

 



     Witajcie na Czytadłach :) Dzisiaj ponownie klasyka! I to jaka! Czy jest jeszcze tutaj ktoś, kto nie zna „Znachora”? Przyznaję się bez bicia! To ja! I choć widziałam fragmenty ekranizacji, to książki nigdy nie czytałam! Co więcej, nie miałam jej nawet w dłoni! Jak do tego doszło...nie wiem ;) Całe szczęście, że w końcu po wielu czytelniczych latach i ta lektura za mną, bo przeoczenie tej historii, jest moim skromnym zdaniem, niedopuszczalne.



*****

Od wydawcy


    Znany chirurg, profesor Rafał Wilczur, dowiaduje się, że porzuciła go żona. Zrozpaczony mężczyzna upija się i pada ofiarą bandytów. Ciężko pobity doznaje amnezji. Nie wie, kim jest, wędruje po wsiach i podejmuje się przypadkowych prac. Zostaje przygarnięty przez wiejskiego gospodarza i zaczyna leczyć ludzi jako Antoni Kosiba.



    Gdy mimo prymitywnych warunków, przeprowadza udaną operację na kalekim synu gospodarza, sława znachora zaczyna się rozprzestrzeniać nie tylko w najbliższej okolicy.



*****

Dla kogo jest ta historia?


    Tadeusz Dołęga – Mostowicz stworzył historię kompletną. Piękną, chwytającą za serce i taką po którą do dziś, a minęło wiele lat od jej napisania, sięgają czytelnicy. „Znachor” pomimo upływu lat wciąż budzi wzruszenie i emocje. I trudno się temu dziwić, gdyż historia ta niesie ogromny ładunek emocjonalny. Amnezja, zemsta, zdrada, a także bezinteresowna pomoc i w końcu miłość to wartości i emocje, które towarzyszą największym dziełom literatury.



    Tytułowy „Znachor” – Antoni Kosiba posiada niesamowitą wiedzę i moc uzdrawiania ludzi. Jak to możliwe, że znachor potrafi z powodzeniem przeprowadzić najtrudniejsze operacje? Skąd takie umiejętności u zwykłego, pospolitego chłopa? A to dopiero początek tej niesamowitej historii.


Państwo otacza zdrowie swych obywateli opieką, setkami ustaw i rozporządzeń. Od lekarza wymaga długoletnich studiów, żmudnej praktyki, wiedzy i poziomu etycznego. Tymczasem tutaj zwykły, ciemny chłop łamie to prawo."



    Jak potoczą się losy „Znachora” i co w zanadrzu kryje dla niego życie? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po powieść należącą do klasyki literatury polskiej. Przede mną jeszcze lektura drugiej części „Profesora Wilczura”. I już wręcz nie mogę się doczekać!



    Poznajcie niesamowite pióro Tadeusza Dołęgi – Mostowicza w przepięknym wydaniu wydawnictwa Świat Książki. Z takim egzemplarzem czyta się jeszcze przyjemniej! ;)




Wasza Aleksandra


poniedziałek, 15 stycznia 2024

"Do końca moich dni" Anna Rybakiewicz

 



    Dobry wieczór w Blue Monday ;) Podobno najbardziej depresyjny dzień w roku...I choć pogoda rzeczywiście jest paskudna: wieje, pada śnieg, deszcz, a zimno przenika przez wszystkie warstwy ubrania, to dla mnie jest to dzień jak każdy inny...Choć nie! Zagalopowałam się! Dzisiaj skończyłam czytać powieść wyjątkową, której premiera już za chwileczkę, bo 24 stycznia. I choć padam na przysłowiową twarz, to właśnie dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moimi przemyśleniami dotyczącymi tej powieści! „Do końca moich dni” Anny Rybakiewicz wyrwała mnie z mojego życia i dosłownie rzuciła w wir wydarzeń, od których nie sposób było się oderwać... Ta powieść jest jak ogień i woda...zimna i przenikliwa z jednej strony i wręcz wrząca z drugiej.


*****

Od wydawcy


    Poruszająca opowieść o bólu, cierpieniu i strachu, ale także o wielkiej miłości, poświęceniu i niegasnącej nadziei.


    Apolonia Dobkowska miała odziedziczyć wielki majątek ziemski, wyjść za mąż i wieść szczęśliwe życie. Niespodziewanie zimą 1940 roku została wraz z całą rodziną wsadzona do towarowego pociągu i wywieziona pięć tysięcy kilometrów od domu. Młoda dziewczyna zmieniła pokoje swojego dworu w Szczepankowie na zmarzniętą ziemię Syberii.

    Apolonia podejmie nieludzki wysiłek, aby zapewnić przetrwanie swojej rodzinie, a zwłaszcza młodszemu bratu. Gdy pozostawiony w Polsce ukochany nie daje znaku życia, a wizja powrotu do kraju coraz bardziej się oddala, Apolonia zaczyna szukać szczęścia tam, gdzie pozornie nie powinna go odnaleźć – w ramionach zakochanego w niej Andrieja. Po zakończeniu wojny nadchodzi długo wyczekiwany moment powrotu do kraju. Czy życie napisało dla tej historii szczęśliwe zakończenie?



*****

Dla kogo jest ta historia?

    Anna Rybakiewicz przyzwyczaiła mnie już do swojego pióra. Bardzo cenię tę autorkę za język, którym się posługuje i umiejętność żonglowania emocjami. I choć spodziewałam się co otrzymam wraz z nową historią i tak jestem zaskoczona! Autorka znowu to zrobiła i tak pokierowała fabułą, że nie mogłam się oderwać, a co za tym idzie wszelkie obowiązki odsunęłam na później.



    Anna Rybakiewicz ponownie akcję osadza w czasach drugiej wojny światowej. Wydarzenia obejmują lata 2002 i okres wojny. Chcę zwrócić Waszą uwagę już na sam początek powieści. Autorka zastosowała pewien sposób ukazania wydarzeń inaczej niż zwykle. Powieść w powieści...brzmi interesująco? A to dopiero początek tej historii! ;) Znajdziemy tutaj retrospekcję czyli cofanie się w czasie, które pozwala nam zrozumieć w pełni opowiadaną przez główną bohaterkę historię…



    „Do końca moich dni” ma wszystkie te cechy powieści, które bardzo cenię. Silną bohaterkę, nieprzewidziane zwroty akcji, moralne dylematy, rozterki, tragedie, ale i wielką miłość. Ta powieść to kolejna z tych nad którymi warto, a nawet trzeba przystanąć, odetchnąć i zastanowić się nad tym czym jest dla nas życie. Powieść Anny Rybakiewicz niesie ogromny ładunek emocjonalny, nie dziwi mnie to, bo wszystkie powieści autorki już za mną i znam jej możliwości, ale...okazuje się, że pokłady autorki są niewyczerpane i mam nadzieję na kolejne wzruszenia przy jej historiach. I choć chciałabym innego zakończenia tej powieści to doskonale je rozumiem i czuję, że nie mogło być inaczej…



    Przedpremierowo możecie przeczytać lub wysłuchać powieści już teraz, na Legimi, do czego z całego serca Was zachęcam! I ostatnia, ale równie ważna kwestia. Powieść ta inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami przez co jej odbiór staje się jeszcze intensywniejszy. Pani Anno, serdecznie gratuluję kolejnej tak dobrej powieści! :) Niech się niesie w świat i oczarowuje kolejnych Czytelników:)



Wasza Aleksandra





sobota, 6 stycznia 2024

"19 stopni" Millie Bobby Brown

 



    Witajcie na Czytadłach! Zima nie daje o sobie zapomnieć, a w zasadzie dopiero się rozkręca…Zapewne dzieci się cieszą, ja już nie mogę za to doczekać się wiosny...I tak w ramach tego oczekiwania przychodzę do Was z historią, która zapiera dech…



    „19 stopni” Millie Bobby Brown to powieść spisana ręką dziewczyny – wnuczki. Babcia Ruth opowiedziała historię wnuczce, a tej udało się napisać książkę w taki sposób, że nie da się o niej zapomnieć.




*****

Od wydawcy



    Poruszająca opowieść o miłości, tęsknocie, niepewności i stracie, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z życia ukochanej babci autorki.



    Londyn, rok 1942, trwa II wojna światowa. Niemieckie bombardowania nieustannie dają się we znaki mieszkańcom stolicy. We wschodniej dzielnicy miasta, Bethnal Green, mieszka osiemnastoletnia Nellie Morris. Mimo trudów wojny cieszy się kochającą rodziną, gronem oddanych przyjaciół oraz pracą asystentki burmistrzyni. Pewnego dnia poznaje przystojnego Raya, amerykańskiego pilota stacjonującego w pobliżu. Pomimo początkowej niechęci dziewczyny okazuje się, że miłość może rozkwitnąć nawet w najmroczniejszych czasach. Gdy Nellie nieśmiało zaczyna snuć plany o szczęśliwej przyszłości, wojna brutalnie niszczy jej marzenia. Podczas jednego z nalotów dochodzi do tragedii, a świat dziewczyny rozpada się na kawałki. I nie są temu winne wyłącznie niemieckie bomby…



    Jak Nellie postąpi w obliczu dylematów moralnych? Czy jej rodzina poradzi sobie z niewyobrażalną stratą? I najważniejsze: czy miłość uleczy najgłębsze rany?



*****

Dla kogo jest ta historia?

    Cieszę się, że czytelniczy początek nowego roku zaczęłam z takim przytupem. Nie mogłam wymarzyć sobie piękniejszej, bardziej wciągającej i poruszającej powieści. „19 stopni” to historia oparta na faktach, a ja nie miałam pojęcia, że takie wydarzenia miały miejsce w Londynie w trakcie II wojny światowej. Jakie wydarzenia? No właśnie. To kluczowe pytanie, które zapewne właśnie teraz sobie zadajecie, a ja muszę i chcę je przemilczeć, bo chciałabym, żebyście sami poznali tę historię. Mogę tylko dodać, że ta powieść dobitnie pokazuje, że wojna i towarzyszące jej wydarzenia wcale nie muszą być najgorszym co może spotkać człowieka…



    „19 stopni” wstrząsnęło mną dogłębnie. Ta historia porusza nawet najbardziej odporne serca. Byłam zdziwiona, że wydawnictwo Time4YA podjęło się współpracy z autorką i wydało tę powieść. Oczywiście młodzi ludzie również powinni poznać tę historię, ale zdecydowanie nie jest to powieść typowa i charakterystyczna dla young adult. Być może fakt, że autorka jest brytyjską modelką i aktorką znaną z netflixowego hitu „Stranger Things”, stanowi główny powód współpracy wydawnictwa z Millie Bobby Brown. Jakikolwiek jednak nie przyświecałby im cel, wydanie tej powieści, to ogromny powód do dumy i radości. Takie historie są ważne i potrzebne. Życzę sobie i Wam, żebyście przez cały 2024 rok przeżywali powieści tak, jak ja przeżywałam „19 stopni”. Proszę, przeczytajcie tę historię. Warto, to za mało powiedziane…



Wasza Aleksandra