Licznik odwiedzin

piątek, 29 lipca 2022

"Pokój motyli" Lucinda Riley

 



    Lucinda Riley przyzwyczaiła mnie do tego, że każda jej książka to przepiękna historia, którą zawsze mogę polecać. Nie inaczej jest tym razem:) „Pokój motyli” to kolejna powieść pisarki, która jest bardzo emocjonalna i z którą po prostu trudno się rozstać.



*****


Opis od wydawcy


    Posy Montague wkrótce skończy siedemdziesiąt lat. Wciąż mieszka w rodzinnym domu w malowniczym Suffolk, gdzie spędziła idylliczne dzieciństwo, łapiąc motyle z ukochanym ojcem, i gdzie wychowała własne dzieci. Choć z posiadłością wiążą ją cenne wspomnienia, choć ogród, który sama założyła i o który dbała przez ćwierć wieku, rozkwita jak nigdy dotąd, Posy wie, że będzie musiała podjąć trudną decyzję i sprzedać podupadające domostwo.

Freddie, jej pierwsza miłość, człowiek, który pięćdziesiąt lat temu złamał jej serce i porzucił, wyłania się z przeszłości niczym duch. Posy nie jest na to gotowa – zmaga się z finansowymi kłopotami swojego starszego syna, Sama, i z nieoczekiwanym powrotem młodszego syna, Nicka. Nie może zaufać dawnemu ukochanemu. Wkrótce okaże się, że Freddie i jej rodzinny dom skrywają mroczną tajemnicę…



*****


Dla kogo jest ta historia?


    Dla wszystkich wielbicieli Lucindy Riley! Jeśli do tej pory nie znasz literatury pisarki koniecznie nadrób zaległości! ;) „Pokój motyli” to powieść obyczajowa, w której znajdziemy wątki romansu napisane ze smakiem i na najwyższym poziomie. Autorka ponownie zachwyca językiem, który jest łatwy i trafiający prosto w serce. Powieść, o której tutaj piszę nie jest cukierkowa. O nie! Traktuje o sprawach ważnych, tajemnicach i sekretach z przeszłości. Autorka jest wybitna w pisaniu nostalgicznych sag rodzinnych, które czyta się jednym tchem. I do tego wydania Albatrosa, którymi za każdym razem się zachwycam. Ciągle, wciąż i na nowo! ;)



*****


    Książki Lucindy Riley można brać w ciemno. Do takich wniosków doszłam już jakiś czas temu i ogromnie żałuję, że autorka z powodu przedwczesnej śmierci nigdy już nie uraczy nas nową, wciągającą powieścią. Na szczęście nie wszystkie jej pozycje zdążyłam poznać, jeszcze kilka historii pozostało do przeczytania i pokochania. Mogę Was zapewnić, że „Pokój motyli” i jego bohaterowie wciągną czytelnika w swój świat. Angielskie klimaty, ogrom emocji i tajemnice. Tego możecie być pewni po lekturze „Pokoju motyli”. Zaczytanego wieczoru! :)



Wasza Aleksandra


środa, 20 lipca 2022

"Mnogość rzeczy" Marcin Pilis

 



    Cóż to za subtelna lektura! Pełna magii, nostalgii, pięknego języka, który wzbudził mój zachwyt już od pierwszych zdań! Jednocześnie to też powieść, w której nie brakuje brutalności i tych najbardziej okrutnych zdarzeń, które przychodzą wam do głowy...Niesamowite pióro! I napisał to mężczyzna! Tak uczuciowo i emocjonalnie o tak trudnych kwestiach! Marcin Pilis – to moje pierwsze spotkanie z Twoją piękną prozą! I na pewno nie ostatnie.



    Na powieść autora trafiłam przeglądając blogi książkowe i tak zwane „polecajki”. Zanim przeczytałam cokolwiek o książce, moje oczy przykuła okładka. Prosta, ale jednocześnie subtelna. Dająca duże pole do wyobraźni, i co za tym idzie, interpretacji.



Chcieli przeżyć wielką miłość. Dostali coś więcej...”



    Powyższe zdanie widnieje na okładce i to właśnie ono przekonało mnie do sięgnięcia po tę lekturę. Tak bardzo inną. Oryginalną. Wstrząsającą i budzącą skrajne emocje. „O demonie miłości” - jak mawia sam autor.



    „Mnogość rzeczy” to jedna z najlepszych tegorocznych premier. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Język powieści jest bardzo poetycki. Gdybym nie posiadała tej wiedzy, nigdy nie pomyślałabym, że taką powieść mógł napisać mężczyzna. To historia trudna więc jeśli oczekujecie lekkiej rozrywki, to nie sięgajcie po tę powieść. „Mnogość rzeczy” dosłownie przeora ( jest takie słowo w ogóle?!) was emocjonalnie i zostawi z natłokiem myśli. Wszelakich.



    Nie napiszę tutaj nic o fabule, bo nie potrafię i nie chcę...Są w moim życiu takie książki, które trudno zamknąć w słowach. Mam wrażenie, że cokolwiek bym nie napisała to będzie za mało, niewystarczająco, nieodpowiednio...zawsze nie tak. Proszę was jednak, żebyście sięgnęli po tę powieść i nie dali jej umknąć. Takie brylanty spotykam nieczęsto…;)



(...) nie wybierasz losu, to los wybiera ciebie. Albo inaczej: on już wybrał”



Wasza Aleksandra



piątek, 15 lipca 2022

"Osobni" Katarzyna Franus

 



    Tak długo, jak nie zrozumiesz, że to ty współtworzysz ze światem swoją rzeczywistość, będziesz cierpieć.”


    Debiutancka powieść Katarzyny Franus pod tytułem ”Osobni” skradła moje serce. Na zawsze. Po prostu i zwyczajnie. Jest to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo takiej historii naszpikowanej emocjami zupełnie się nie spodziewałam. Ba! Dodam jeszcze, że w wielu fragmentach książki znajdziemy psychologiczne rozważania, co już teraz przestało mnie dziwić. Doczytałam, że autorka z wykształcenia jest między innymi psychologiem, a to niejedyna jej profesja.


    Osobni” to przede wszystkim opowieść o ludziach. Indywidualnościach. Osobnych indywidualnościach, które po pewnym czasie, pod wpływem życiowych okoliczności zaczynają inaczej postrzegać swój świat i to co tak naprawdę daje im radość i szczęście. Kinga i Mateusz. Dziesięcioletni chłopiec. To oni są głównymi bohaterami tej powieści. Niesamowitej. Przesiąkniętej uczuciami, emocjami, wrażliwością. Kinga i Mateusz to ludzie ambitni, światli, inteligentni i można by powiedzieć, że niczego im w życiu nie brakuje. Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Jednak to samotni żeglarze, którzy samodzielnie sterują swoim życiem bez względu na pogodę. Jak wielu współczesnych ludzi...Czy zawsze tak będzie? I jaką rolę w ich życiu odegra Tymek?


    Katarzyna Franus stworzyła wyjątkową powieść obyczajową, romantyczną, psychologiczną i życiową. Z emocjonalną mieszanką wybuchową. Wspólnie z bohaterami poznawałam beskidzkie wzniesienia i okolice. Książka pochłonęła mnie całkowicie i teraz pozostał żal, że to już koniec. Te najlepsze książki pozostawiają u mnie po lekturze wewnętrzny spokój. Uczucie, że po przeczytaniu jestem lepszym i pełniejszym człowiekiem. Tak właśnie jest w przypadku tej pozycji. Trafia ona do czołówki moich ulubionych tegorocznych powieści, choć do końca roku pozostało jeszcze wiele dni i jeszcze więcej historii do poznania.


    Osobni” to wyjątkowa powieść. Tak samo wyjątkowa jak jej okładka. Widać, że wydawnictwo Czarna Owca dokładnie przemyślało jak chcą, aby wyglądała. Dla mnie okładka nie mogłaby być lepsza. Po przeczytaniu powieści sami zrozumiecie dlaczego ;) Przeczytajcie tę mądrą, wyjątkową, emocjonalną i wartościową książkę. Proszę. Każdy powinien ją poznać.


    To wszystko przychodzi i odchodzi. Żadne ze zdarzeń, mniej lub bardziej przyjemnych, nie trwa wiecznie. Każde mija. Tylko niebo się nie zmienia.”


    Jeśli powyższe słowa, zacytowane z książki jeszcze was nie przekonały, to już nie mam pomysłu. Po prostu zaufajcie mi i sięgnijcie po powieść „Osobni”. Jestem pewna, że was zaskoczy ;)



Wasza Aleksandra 



sobota, 9 lipca 2022

"Mowy nie ma!" Żaneta Pawlik

 

\


    Dobry wieczór Zaczytani :) Jakiś czas temu opublikowałam zapowiedź recenzencką i właśnie dzisiaj mam zamiar zachęcić Was do przeczytania debiutanckiej powieści Żanety Pawlik pt: „Mowy nie ma!” „O życiowych zakrętach i nowych początkach”- takie słowa widnieją na okładce. Oprócz tego na pierwszy plan wysuwa się para-kobieta i mężczyzna, którzy leżą zadowoleni i zrelaksowani. Wszystko zostało okraszone ciepłymi barwami. Znajdziemy tu kolor żółty i pomarańczowy, które ewidentnie kojarzą się z czymś miłym i przyjemnym. I tutaj można się zdziwić, bo spodziewałam się historii lekkiej, którego główną osią będzie romans i to wokół niego wszystko będzie się kręcić. Taki współczesny Harlequin. Biję się w piersi, bo to absolutnie nie jest historia tego typu. Żaneta Pawlik zaserwowała nam wyjątkową powieść obyczajową, w której owszem, znajdziemy wątek romantyczny, ale to nie wszystko! Przeczytajcie dlaczego tak bardzo polubiłam tę powieść i jej bohaterów :-)




    Główna bohaterka powieści, Małgorzata, spełnia się w roli żony, matki, a zawodowo nauczycielki. Jej życie układa się pomyślnie aż do feralnego dnia, kiedy Gośka przyłapuje męża na zdradzie...Historia może się wydawać początkowo oklepana, ale to pozory. Tyle na temat fabuły musi Wam wystarczyć i kropka! Nie napiszę nic więcej, bo uważam, że sami powinniście poznać ciąg dalszy.




    Za co polubiłam „Mowy nie ma!”? Za prawdę i życiowość. Czytając miałam wrażenie deja vu, tak jakbym czytała momentami o sobie i to jest siła tej książki. Realia przedstawione w książce rzetelnie odwzorowują problemy z którymi borykamy się w naszym kraju. Tematy służby zdrowia, alkoholizmu, przemocy w rodzinie, bezdomności to tylko kilka przykładów, które zostały nad wyraz umiejętnie wplecione przez autorkę w historię Małgorzaty.




    Język, którym posługuje się autorka jest prosty i łatwy w odbiorze. Książkę przeczytałam bardzo szybko, bo trudno mi było rozstać się z bohaterami. Zdobyli moją sympatię, a Klaudyna skradła moje serce! ;) Po cichu liczę na to, że to nie koniec historii Małgorzaty, a kontynuacja jest tylko kwestią czasu…:) Serdecznie gratuluję autorce, bo to bardzo udany debiut! Nie zwlekajcie i zanurzcie się w świat Gośki. Kobiety tak bardzo podobnej do nas samych …:)




   Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka :)



Wasza Aleksandra




wtorek, 5 lipca 2022

"Uśpiona" Alicja Sinicka

 



    Dobry wieczór :-) Ostatnio sporo u mnie nowości, ale Alicja Sinicka to ta pisarka, którą wielbię za całokształt warsztatu pisarskiego. To ona za sprawą „Uśpionej” przypomniała mi dlaczego tak bardzo lubię czytać thrillery. Do tego jeśli są to jeszcze thrillery psychologiczne, to już pełnia szczęścia :)



    „Uśpiona” to taka historia, którą trudno sobie wyobrazić...bo co zrobilibyście, gdyby podczas snu odwiedzała was fizycznie jakaś osoba? Odwiedza i obserwuje wasz sen, a czasami nawet kładzie się obok, ale zawsze zdąży zniknąć zanim się obudzicie... Brzmi nieprawdopodobnie? Tak właśnie dzieje się w „Uśpionej”. Główna bohaterka, Weronika Krzycka, cierpi na narkolepsję i aby jakoś funkcjonować, codziennie musi dwa razy w ciągu dnia zrobić sobie drzemkę. Właśnie w tym czasie, jej najgłębszego snu, odwiedza ją ktoś, kto ma na jej punkcie obsesję...Atmosfera się zagęszcza, kiedy pewnego dnia, po przebudzeniu, Weronika widzi na podłodze w salonie człowieka...Jest martwy...Jak to możliwe? Co takiego stało się podczas snu Weroniki?



    Alicja Sinicka stworzyła historię, która intryguje, ciekawi i trzyma w napięciu. Autorka to specjalistka od thrillerów psychologicznych utrzymanych w nurcie domestic noir czyli zagrożeń i niebezpieczeństw, które mają miejsce w rodzinie czy w domu. Sinicka świetnie buduje napięcie i tak operuje fabułą, że jeszcze nigdy nie udało mi się zgadnąć, kto jest sprawcą zamieszania w danej historii.



    Bardzo lubię książki Alicji Sinickiej, bo przez jej historie dosłownie się płynie. Trudno je odłożyć, ciągle zastanawiam się co za chwilę się wydarzy...Do tego prosty język i mroczna atmosfera tak potrzebna w tego typu historiach. Uwielbiam!



    O tym jak skończyła się historia Weroniki dowiecie się z książki „Uśpiona”, którą polecam Wam z całego serca. To świetna propozycja na lato, urlop i wyjazd. Taka historia z pazurem, która na pewno was porwie i po której trudno będzie wam wrócić do rzeczywistości :) Przyjemniej lektury :)



Wasza Aleksandra