
To
moje pierwsze spotkanie z twórczością Artura Urbanowicza. Pierwsze
i zapewne nie ostatnie.
Zacznę od tego, że nie gustuję w horrorach. Jednak skuszona opiniami, recenzjami i poleceniami ugięłam się i przeczytałam to opasłe tomisko. Nie żałuję i co więcej polecam każdemu.
Zacznę od tego, że nie gustuję w horrorach. Jednak skuszona opiniami, recenzjami i poleceniami ugięłam się i przeczytałam to opasłe tomisko. Nie żałuję i co więcej polecam każdemu.
Jest
to dla mnie lektura zupełnie inna od wszystkich dotychczasowych.
Spodziewałam się, że w trakcie czytania dopadnie mnie lęk i
strach. Tak się nie stało, choć wiem, że wielu czytelników tej
pozycji takie emocje przeżywa.
Artur Urbanowicz prowadzi narrację w dwóch przestrzeniach czasowych ( lata siedemdziesiąte i współczesne ). Autor z wielkim kunsztem i bardzo sprawnie lawiruje pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Historia rozgrywa się w Jodoziorach na Sulwaszczyźnie. Samo to miejsce od lat owiane jest złą sławą. Nadmiar przemocy, chorób i samobójstw powoduje wśród lokalnej społeczności narastające zaniepokojenie i strach. Jak to bywa w takich historiach, pojawia się policjant, który próbuje rozwikłać zagadkę mrocznej wioski. To dobry duch tej historii, który jak rycerz chce się rozprawić ze złem…jednak nie będzie to takie proste, ponieważ wszystkie tropy wskazują na działanie czarów…
Artur Urbanowicz prowadzi narrację w dwóch przestrzeniach czasowych ( lata siedemdziesiąte i współczesne ). Autor z wielkim kunsztem i bardzo sprawnie lawiruje pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Historia rozgrywa się w Jodoziorach na Sulwaszczyźnie. Samo to miejsce od lat owiane jest złą sławą. Nadmiar przemocy, chorób i samobójstw powoduje wśród lokalnej społeczności narastające zaniepokojenie i strach. Jak to bywa w takich historiach, pojawia się policjant, który próbuje rozwikłać zagadkę mrocznej wioski. To dobry duch tej historii, który jak rycerz chce się rozprawić ze złem…jednak nie będzie to takie proste, ponieważ wszystkie tropy wskazują na działanie czarów…
Jest
to historia wymagająca skupienia ale jednocześnie tak wciągająca,
że trudno się oderwać. Nie byłam w stanie przewidzieć
zakończenia i przez 3/4 książki ciągle zastanawiałam się kim
lub czym jest tytułowy "Inkub". Teraz już wiem, ale oczywiście nie
zdradzę tej tajemnicy!:) Jeśli interesuje Cię tematyka czarownic
na pewno się nie zawiedziesz. Bardzo polecam !
Wasza Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz