Witajcie! Dziś ponownie będzie groźnie ;) Niekwestionowany mistrz horrorów powraca na Czytadła! Dość późno zaczęłam swoją przygodę z Kingiem, ale jak to się mówi lepiej późno niż wcale! Z ogromną przyjemnością przedstawiam Wam „Misery”. Jeśli jeszcze nie poznaliście to koniecznie nadrabiajcie zaległości. Ja żałuję, że tak późno trafiłam na tę historię ;)
Paul Sheldon to twórca poczytnych romansideł. Misery to cykl jego książek, który zdobył ogromną popularność. Autor postanawia uśmiercić Misery w ostatniej książce i zaczyna pisać inną historię. Pewnego dnia na skutek wypadku trafia do posiadłości Annie Wilkes – byłej pielęgniarki, która jednocześnie jest największą fanką autora, a raczej całego cyklu powieści o Misery. Annie nie podoba się myśl, że to koniec historii o Misery...Co wydarzy się pomiędzy Paulem a Annie? Czy Misery rzeczywiście nie żyje?
King stworzył historię, która jest przerażająca i krwawa. Niełatwo mnie wystraszyć, ale język autora, jego plastyczne i barwne opisy tak podziałały na moją wyobraźnię, że byłam przerażona. Pikanterii dodawał fakt, że książkę czytałam w nocy. Jak do tej pory „Misery” jest moją ulubioną historią Kinga zaraz obok „Outsidera”.
Muszę Was ostrzec przed tym, że „Misery” to historia bardzo brutalna. Trzeba mieć mocne nerwy, żeby dotrwać do ostatniej strony. Wiem, że warto, ale jednocześnie chcę Was uprzedzić: nie jest to książka dla ludzi o słabych nerwach.
W tej powieści autor wspiął się na wyżyny jeśli chodzi o pokazanie ciemnej strony człowieczeństwa. Bywały momenty, że Annie Wilkes napawała mnie obrzydzeniem i wstrętem. Wiem, że to zamierzony efekt autora i dlatego uważam, że King to niekwestionowany król horrorów.
Jako ciekawostkę dodam, że na podstawie książki powstał film pod tym samym tytułem. Kathy Bates za rolę Annie otrzymała Oscara. Do tej pory nie odważyłam się obejrzeć ekranizacji, ale jestem pewna, że w końcu to nadrobię! W trakcie dnia i z towarzystwem obok. Nie zamierzam oglądać sama ;) Tymczasem zachęcam do lektury „Misery”. Gwarantuję, że historia do samego końca będzie Was trzymała w napięciu i niepewności. Zaczytanego wieczoru ! :-)
Wasza Aleksandra