Licznik odwiedzin

czwartek, 29 czerwca 2023

"Jeśli jutra nie będzie" Maria Paszyńska

 



    Są takie historie i powieści, które zapadają w serce i umysł tak bardzo, że trudno wrócić do rzeczywistości. Są też takie powieści, które zostawiają serce w rozsypce. I takie, gdzie z uporem maniaka Czytelnik zadaje sobie pytanie „dlaczego?” Dlaczego tak musiało to się skończyć? Te wszystkie emocje i wiele więcej towarzyszy mi po przeczytaniu powieści Marii Paszyńskiej „Jeśli jutra nie będzie”.



*****

Od wydawcy


    Zamknięcie bram getta warszawskiego brutalnie przerwało bieg setek ludzkich historii. Mur odebrał nadzieję, pozostawiając jedynie obietnicę śmierci.


    Anna otrzymuje zawiadomienie o obowiązku przesiedlenia do getta – tak dowiaduje się, że została uznana za Żydówkę. Szanowany architekt dobrowolnie przenosi się do zamkniętej dzielnicy, by być ze swoimi najbliższymi. Profesorska para pomaga w tworzeniu „archiwum życia” w getcie. Marek i Franek, przyjaciele z dzieciństwa, podejmują walkę z Niemcami, szmuglując za mur żywność. Noemi wierzy, że ludzie wciąż mogą być dobrzy.

    Gdy pierwszy wstrząs minął, skazani na zagładę młodzi ludzie zapragnęli nie tylko przetrwać, lecz także śmiać się, kochać, tworzyć. Na przekór wszystkiemu na nowo odkrywają piękno życia, prawo do marzeń, wolności i buntu. Zaczynają dopisywać kolejne rozdziały swoich historii. Choćby jutra miało nie być…

    Poruszająca do głębi opowieść o ludziach, którzy postanowili sprzeciwić się ciemnościom, i o miłości, która pozwala pokonać strach, a nawet śmierć.



*****

Dla kogo jest ta historia?

    W literaturze można znaleźć sporo publikacji poświęconych tematyce II wojny światowej. Pisarze często sięgają do tych czasów. Robią to z różnym skutkiem. Maria Paszyńska mnie przekonała. Ba! Ona mnie dosłownie rozwaliła swoją uczuciowością, emocjonalnością i przepiękną umiejętnością przelania tego wszystkiego na papier. Moje serce rozpadło się na milion kawałków i trudno mi je złożyć w jedno. Do tej pory, cały czas myślę o tej historii, bohaterach i wydarzeniach, w których brali udział.

    Zastanawiam się jakie podjęłabym decyzje, gdyby kiedyś przyszło mi żyć w takich czasach, czasach wojny i niepokoju. Obym nigdy nie musiała się o tym przekonać.

    „Jeśli jutra nie będzie” to historia pełna z miłości, rodzinnego ciepła i przyjaźni. Po drugiej stronie mamy wojnę, niepokój, getto, strach, agresję...I to wszystko w niezwykle emocjonalnym koktajlu. Koktajlu Mołotowa, który w końcu wybucha i powoduje nieodwracalne zmiany w życiu bohaterów i ich bliskich...Zmiany, z którymi trudno było mi się pogodzić. Życie jednak nigdy nie było, nie jest i nie będzie sprawiedliwe...Powieść Marii Paszyńskiej pozostawiła mnie w nastroju melancholii i zadumy. Takie książki chcę czytać! I nawet jeśli powieść rozłożyła mnie na łopatki i trudno mi się podnieść, to nie żałuję nawet minuty spędzonej przy tej lekturze. Uważam, że każdy prawdziwy Czytelnik powinien poznać tę historię. Bo to książka z tych, które należałoby poznać i polecać dalej, co właśnie czynię. Nie będę więcej pisała o tej pozycji, bo już dużo poprzedników o niej mówiło, pisało i rozmawiało. Chciałabym bardzo, abyście po prostu przeczytali tę powieść. Bo żadne moje, nawet najpiękniejsze słowa, nie oddadzą mojego zachwytu. Jeśli czasy wojenne mogą zachwycić, to te widziane i opisane słowami Marii Paszyńskiej zachwycają!

    Na koniec pragnę jeszcze dodać, że rozumiem autorkę i jej zamysł zakończenia powieści. Dopiero teraz, po refleksji, dotarło do mnie, że ta historia jest kompletna i pełna. Nawet jeśli serce nadal krwawi…

Wasza Aleksandra



poniedziałek, 26 czerwca 2023

"Maleńka" Anna H. Niemczynow

 


    
    Jak często podczas czytania książki macie wrażenie, że autorka pisze o Was? Jak często wydaje Wam się, że to historia, która częściowo przydarzyła się również Wam? Takie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania najnowszej powieści Anny H. Niemczynow pt: „Maleńka”. To kolejna powieść autorki, w której się zatraciłam. Jak ja lubię ten stan!



*****

Od wydawcy


    Zofia Wolant-Abramowicz, z zawodu tłumaczka, ma na koncie nieudane małżeństwo i córkę z tego związku. Kobieta wychodzi ponownie za mąż za mężczyznę będącym spełnieniem jej marzeń.


    Sielanka jednak nie trwa długo, gdyż mąż nie do końca akceptuje pasierbicę i pomimo starań nie udaje mu się tego ukryć. Gdy córka Zofii kończy osiemnaście lat, ta postanawia zabrać ją w niezapomnianą podróż po Stanach Zjednoczonych. W wyprawę, która miała być przygodą tylko dla matki i córki, nieoczekiwanie wkracza Oliwer Prinz, przystojny młody kardiolog. Nie przeszkadza mu fakt, że Zofia jest od niego o dziesięć lat starsza i… jest mężatką.

  • Czy rzeczywiście życie zaczyna się po czterdziestce?

  • Czy drugie małżeństwa są bardziej udane od pierwszych?

  • Jak mocno można kochać dziecko i ile jest się w stanie dla niego poświęcić?

  • Jak silna jest potęga intuicji i czy powinniśmy jej bezgranicznie ufać?

    Te i inne ważne pytania padają pomiędzy wierszami opowieści Anny H. Niemczynow. Autorka z właściwą sobie lekkością splata rozpięte między przeszłością a teraźniejszością ludzkie losy, portretując postaci po mistrzowsku.



*****

Dla kogo jest ta historia?

    Nie odkryje niczego nowego twierdząc, że autorka swoją literaturę kieruje głównie do kobiet, jednak wiem, że „Maleńką” czytali także mężczyźni. Jakie są ich wrażenia? Tego nie wiem, ale z przyjemnością opowiem Wam o moich :)

    Anna H. Niemczynow zabiera nas w podróż po Stanach Zjednoczonych. Jeśli ktoś z Was obserwuje profil autorki doskonale wie, że taką podróż rzeczywiście odbyła wspólnie ze swoim synem i postanowiła wpleść ją w swoją powieść. „Maleńka” jest przesycona emocjami i uczuciami. Wszelkimi. Bo prawdziwe życie to właśnie uczucia i emocje, a autorka w powieści żongluje nimi jak mistrzyni. Lektura „Maleńkiej” skłania do refleksji nad życiem, podejmowanymi wyborami i tym, czy warto dawać drugą szansę...To bardzo życiowa książka. Wspominałam Wam, że za to bardzo cenię autorkę? Pisze o życiu takim, jakie jest. Ze wszystkimi blaskami i cieniami. No właśnie! Cienie...ogromna wyrwa w moim sercu powstała po przeczytaniu zakończenia powieści. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam, ale rozumiem dlaczego autorka tak postąpiła. Choć czasami chciałabym powiedzieć „dlaczego tak musiało być?”. Zupełnie jak w życiu…

    Z ogromną radością zachęcam Was do sięgnięcia po „Maleńką”. To będzie wartościowy czas spędzony z mądrą lekturą. I nawet jeśli koniec okaże się inny niż przypuszczaliście, to na pewno ta powieść zostanie w Waszym sercu...

    Z życzeniami pięknej lektury:)

Wasza Aleksandra





niedziela, 18 czerwca 2023

"Atlas. Historia Pa Salta" Lucinda Riley , Harry Whittaker



    W końcu mogę to napisać! Długo wyczekiwany finał sagi „Siedem sióstr” jest piękny! Powieść napisał syn Lucindy Riley, Harry Whittaker, ponieważ pisarka zmarła w 2021 roku. To ogromna i nieodżałowana strata dla pisarskiego świata.


    Wracając do sagi, „Atlas. Historia Pa Salta” to powieść, która niczym nie odbiega od poprzednich tomów tej serii. Miałam obawy sięgając po ostatnią część z cyklu. Dlaczego? Bo nie sądziłam, że syn pisarki napisze powieść w takim samym stylu jak jego matka. Moje obawy były niepotrzebne. Powieść ma zachowany styl Lucindy i miałam wrażenie, że to właśnie ona zawarła historię na kartach powieści.



*****

Od wydawcy


Długo wyczekiwany finał najpopularniejszej na świecie serii obyczajowej "Siedem sióstr”!



Historia siedmiu sióstr została odkryta.

Ale sekrety z przeszłości ich ojca wciąż mogą zmienić ich przyszłość…

Paryż, rok 1928.

    Pewna rodzina przyjmuje pod swój dach przypadkowo znalezionego, wycieńczonego chłopca. Delikatny, wybitnie utalentowany młodzieniec rozkwita w nowym domu, a rodzina, która go przygarnia, zapewnia mu życie, o którym nie śmiał marzyć. Nikt jednak nie zna jego przeszłości, a on sam milczy na ten temat.


    Gdy wyrasta na młodego mężczyznę, znajduje pierwszą miłość, a swój talent szlifuje w paryskim konserwatorium muzycznym. Udaje mu się prawie zapomnieć o lęku, przed którym uciekł, i o obietnicy, której przysiągł dotrzymać. Tymczasem w całej Europie zaczyna szerzyć się zło i nikt już nie czuje się tutaj bezpiecznie. W głębi serca młodzieniec wie, że nadchodzi czas, kiedy będzie musiał znowu uciekać.


Morze Egejskie, rok 2008.


    Siedem sióstr spotyka się na pokładzie rodzinnego statku, aby pożegnać ukochanego ojca, którego tak bardzo kochały. Okazuje się jednak, że nie tylko okoliczności jego śmierci i ich własna przeszłość stanowią dla nich tajemnicę, ale Pa Salt również skrywał wiele innych sekretów.


    Ku zaskoczeniu wszystkich, to właśnie ostatniej z sióstr, o której istnieniu nie wiedziały, Pa Salt powierzył wskazówkę dotyczącą prawdziwej historii ich rodziny. Siostry muszą pogodzić się z myślą, że ich ojciec był kimś, kogo ledwo znały. A długo skrywane tajemnice, które wychodzą na światło dzienne, wciąż mogą mieć dla nich poważne konsekwencje.


    "Atlas. Historia Pa Salta” to opowieść pełna miłości i trudnych wyborów,  przekraczająca granice lądów i oceanów, której finał został zapisany w gwiazdach.


*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Atlas. Historia Pa Salta” to piękne zwieńczenie serii Siedmiu Sióstr – jednej z najbardziej znanych sag na świecie. Nareszcie wszystkie zagadki zostają rozwiązane, a czytelnik z wypiekami na twarzy śledzi wydarzenia ostatniego tomu serii. I nie wiem jak to inaczej napisać, ale cała seria to powieści magiczne. Odrealnione. Troszkę mało prawdopodobne, ale moje serce i umysł porwały, nawet jeśli rozum podpowiada, że takie historie nie mają prawa się zdarzyć. Autorkę pokochałam całym sercem już podczas lektury „Dziewczyny z Neapolu”. Było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Seria „Siedem sióstr” tylko tę miłość pogłębiła. I choć można oczywiście powiedzieć, że chwilami saga jest infantylna, to nie zmienia to mojej opinii, że te powieści są warte każdej godziny czy minuty.


    Jestem przekonana, że do „Siedmiu sióstr” na pewno kiedyś wrócę, bo są to powieści, które mnie uspokajają, a jednocześnie wprowadzają w stan euforii i szczęścia. To takie przytulanki – otulacze, które ukoją skołatane nerwy i sprawią, że nasz świat na chwilę zwolni. Bardzo zachęcam Was do poznania całej serii „Siedem sióstr”. To wyjątkowa podróż po różnych zakątkach świata z nietuzinkowymi bohaterami. Przyjemnych wrażeń ! ;)


Wasza Aleksandra









 

sobota, 3 czerwca 2023

"Aktoreczka" Barbara Wysoczańska

 



    Są takie powieści, które zachwycają od pierwszego zdania. Są też takie, które oczarowują okładką. Odkąd poznałam pióro Barbary Wysoczańskiej, mogę śmiało polecać wszystkie jej powieści. Jej najnowsza „Aktoreczka” najpierw urzekła mnie okładką, a później, już na samym początku, oczarowała słowem.


*****

Od wydawcy


Rok 1950, Nowy Jork. Miasto, które nigdy nie zasypia, sława, pieniądze i samotność.


Polski fotograf Konrad Rogowski przebywający na emigracji w Nowym Jorku, usilnie stara się o opublikowanie zdjęć dokumentujących zbrodnie wojenne w Warszawie. Jednak jego najważniejszym celem jest znalezienie nazistowskiego zbrodniarza Rudolfa Schultego. Jedynym tropem dającym szansę na namierzenie byłego nazisty jest piękna i niezwykle sławna hollywoodzka gwiazda Lauren Evans.

Splendor, skandale i światła jupiterów to jej świat. Otoczona luksusem i podziwiana, z pozoru żyje jak w bajce. Tymczasem w czterech ścianach wymarzonego apartamentu przy 5th Avenue boryka się z samotnością i strachem, że ktoś odkryje jej przeszłość i prawdziwą tożsamość. Czy cena sławy nie jest zbyt wysoka?

Nie pasował do tej nowojorskiej socjety, do tego przejaskrawionego blichtru, którym otaczali się śmierdzący dolarami naśladowcy Rockefellera. Kiedy jednak poczuł mocniejszy uścisk palców Lauren na swoim ramieniu, zrozumiał, że ona – nie wiadomo dlaczego – naprawdę chce, żeby był tu z nią.

*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Aktoreczka” sklasyfikowana jest jako powieść historyczna. Barbara Wysoczańska kolejny raz stworzyła postać, którą pokochałam. Uważam, że jest to autorka, która w szczególny, bardzo prawdziwy sposób opisuje kobiety. Posiada niesamowity dar przelewania na papier emocji i uczuć.


    „Aktoreczka” to powieść wielowymiarowa. Taka, która pozostanie z Czytelnikiem bardzo długo, a być może na zawsze, bo takie historie zapisują się w umyśle i sercu na długie lata. W powieści sporo się dzieje i nie można narzekać na nudę. Jednocześnie książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. 


    Bardzo zżyłam się z bohaterami powieści. Każdy z nich ma za sobą swoją historię życia. Konrad Rogowski szuka zemsty. Za to Lauren Evans wydaje się, że ma wszystko co jest potrzebne do osiągnięcia szczęścia: sława, pieniądze, rozpoznawalność. Niestety, to bardzo nieszczęśliwa kobieta, która zalążki szczęścia odczuwa tylko w obecności Konrada...Jak potoczą się ich losy? Co jeszcze czeka na Lauren i Konrada? Dowiecie się tego z najnowszej powieści Barbary Wysoczańskiej pt: ”Aktoreczka”. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Będziecie zachwycone! :-)


Wasza Aleksandra