Licznik odwiedzin

piątek, 27 maja 2022

"Rebeka" Daphne du Maurier

 




    Dzień dobry Zaczytani! :-) Zastanawiałam się ostatnio czy macie swoje ulubione miejsca w sieci, które zajmują się tematyką książek ( nie myślę tutaj o Czytadłach ;) choć niezmiernie doceniam, że tu jesteście! :-) Dlaczego o to pytam? Bo ja takie miejsca mam. Są to oczywiście blogi i filmiki o książkach czyli tzw. booktuberzy ;) Mam nadzieję, że dobrze odmieniłam:D Nie zamierzam robić tutaj żadnej reklamy, ale właśnie dzięki takiemu filmikowi trafiłam na książkę, do której lektury będę Was zachęcać poniżej ;)



    „Rebeka” to książka, która już na samym początku kojarzy się z „Dziwne losy Jane Eyre” więc jeśli jesteście fanami tej pozycji „Rebeka” na pewno Was zainteresuje. To gotycka opowieść o miłości, zdradzie, sekretach i okrutnej zbrodni.



    Nowa Pani de Winter razem ze świeżo poślubionym mężem zamieszkuje w jego posiadłości w Manderley. Jej mąż, wdowiec, rok wcześniej pochował pierwszą żonę, która zatonęła. Nie wszyscy wierzą w tę historię. Pani de Winter poznaje nie tylko posiadłość, ale przede wszystkim dowiaduje się kim była Rebeka, pierwsza żona jej męża. Nad posiadłością unosi się niespokojny duch niedopowiedzeń, tajemnic i niezadowolonej Pani Danvers, kobiety prowadzącej posiadłość Pana de Wintera.



    „Rebekę” czyta się bardzo szybko. To historia, która wciąga i powoduje, że mamy ciarki na całym ciele. Z lektury bije niepokój, niedopowiedzenia i czytając ją miałam wrażenie, że za chwilę coś się wydarzy...Lubię czuć ten dreszczyk emocji. Autorka dozuje napięcie wręcz po mistrzowsku. To co zasługuje na uwagę to bardzo rozbudowana postać Pani de Winter. W powieści znajdziemy wiele momentów, w których możemy poznać jej myśli, uczucia i wyobraźnię. Dzięki temu bohaterka staje się nam jeszcze bliższa.



    Powieść Daphne du Maurier to klasyczna perełka. Atmosfera thrillera psychologicznego i swoistej grozy wyziera z każdej strony. Bardzo to doceniam! Klimat tej powieści jest bardzo mroczny. Uwielbiam takie lektury! Jeśli podobnie jak ja lubicie klasykę, doceniacie mroczną atmosferę z zagadkami w tle, ta powieść na pewno Was zadowoli. I na koniec okładka, bo nie wolno o niej zapomnieć. Seria butikowa Wydawnictwa Albatros znowu to zrobiła! Stworzyła tak piękną szatę graficzną, że trudno oderwać wzrok! Nie zastanawiajcie się dłużej i poznajcie świat Manderley z wszystkimi jej tajemnicami :)



Wasza Aleksandra   


piątek, 20 maja 2022

"Siła kobiet" Barbara Wysoczańska

 


    

    Piątek, piąteczek, piątunio! Nareszcie! :-) W końcu można bez wyrzutów sumienia poczytać! ;) Ja nie narzekam, bo na lekturę zawsze znajdę czas ;)



    Dzisiaj coś polskiego i bardzo kobiecego. Barbara Wysoczańska to autorka, która zadebiutowała w polskiej literaturze powieścią „Narzeczona nazisty”. Być może ktoś z Was czytał, ja jeszcze nie miałam okazji. Recenzje są bardzo obiecujące dlatego ta pozycja znajduje się na mojej liście do przeczytania :) Druga i najnowsza powieść Barbary Wysoczańskiej to „Siła kobiet” i o niej dzisiaj Wam opowiem.



    „Siła kobiet” to jak sam tytuł wskazuje powieść o kobietach. To losy trzech kobiet, które łączy jeden mężczyzna. Rozalia Lubowidzka to młoda wdowa, która próbuje odbudować swoje życie po małżeństwie, które było dla niej piekłem. Otrzymuje list od byłej kochanki zmarłego męża, z błaganiem o pomoc dla jej chorej córki. Co postanowi Rozalia? Jak się zachowa? Tego dowiecie się sięgając po wciągającą i niesamowicie atrakcyjną powieść o sile kobiet.



    „Odkryła, że im bliżej żyła kobiet i im więcej z nimi rozmawiała, tym bardziej uświadamiała sobie, że nie tylko ona do niedawna żyła w piekle”. Te myśli, które pojawiają się w głowie Rozalii bezsprzecznie mają ogromny wpływ na jej decyzje i postępowanie.



    Powieść Barbary Wysoczańskiej wciąga jak najlepszy thriller, choć jest to powieść obyczajowa. Napisana jest genialnie. Na pierwszy plan wybija się hart ducha, nieustępliwość, nadzieja i wiara w lepsze jutro. To literatura kobieca z delikatnym wątkiem miłosnym, bo nie on tutaj gra główną rolę. „Siła kobiet” to lektura, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Pokazuje w jakich trudnych czasach przyszło żyć kobietom. Pomimo tego świetnie sobie radzą wzajemnie okazując sobie szacunek i wsparcie. „Siła kobiet” to powieść, która wzrusza. Przeczytajcie, warto! :-)



Wasza Aleksandra   


środa, 11 maja 2022

"Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell

 



    Witajcie w ten słoneczny dzień, a właściwie piękny wieczór:-) Pogoda jak marzenie i taką też książkę przygotowałam dla Was na dziś. To książka legenda, klasyka gatunku i arcydzieło! Nie boję się tego powiedzieć, że to najpiękniejsza historia jaką kiedykolwiek czytałam. Mowa o „Przeminęło z wiatrem”, którą to historię na pewno kojarzycie z przepięknego filmu z rewelacyjnymi aktorami w rolach głównych. Vivien Leigh i Clark Gable wcielili się w postacie Scarlett i Rhetta, które odtworzyli wręcz fenomenalnie, ale nie o filmie mam zamiar tutaj pisać ;)



    W swojej czytelniczej karierze trafiam dość często na naprawdę rewelacyjne historie. Mam ogromne szczęście do dobrych i wartościowych książek. Tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego do tej pory nie poznałam papierowej wersji „Przeminęło z wiatrem”. Biję się w piersi, bo to fenomenalne dzieło którego nie należy odkładać, tylko od razu czytać. Pomimo sporej objętości (ponad 1100 stron), historia ani na chwilę mnie nie znudziła, a kiedy dotarłam do końca byłam zła, że to już...Jak to?! Tak szybko?! Dla mnie książka mogłaby mieć jeszcze 1000 kolejnych stron…



    „Przeminęło z wiatrem” to historia wielowątkowa, opisująca losy wojny secesyjnej, a przede wszystkim młodziutkiej Scarlett O’Hary. Możemy tutaj zaobserwować niesamowitą przemianę głównej bohaterki z trzpiotki i rozpieszczonej intrygantki do dojrzałej kobiety, która pod wpływem problemów życia codziennego i tego co zsyła na nią los staje się kobietą godną zaufania, prawdziwą damą. Jestem zauroczona bohaterami, którzy są prawdziwi, charakterni, tak bardzo różni i to też między innymi stanowi wartość książki. To co mnie irytowało, to przekonanie, że kobiety nadają się tylko do małżeństwa i rodzenia dzieci, ale to przecież czasy, kiedy właśnie tak było i kobiety nie miały w życiu nic do powiedzenia.



    „Przeminęło z wiatrem” to jedna z najsłynniejszych powieści na świecie. Nie znam osoby, która nie słyszałaby choć wzmianki o najbardziej znanej parze miłosnej wszech czasów. Powieść intryguje, wciąga, ciężko ją odłożyć, a po lekturze ciągle się o niej myśli. Wiem co mówię, bo obecnie kończę już kolejną powieść, a dopiero dzisiaj przemyślałam co chcę Wam przekazać, żebyście nie wahali się i jak najszybciej sięgnęli po historię Margaret Mitchell. To prawdziwe arcydzieło i wbrew obiegowej opinii nie jest to tylko love story. To powieść głęboka, dotykająca wielu problemów ówczesnego życia. Osobiście przeżywałam wszystkie radości i smutki dotykające bohaterów. Powieść Margaret Mitchell ma u mnie na półce i w sercu wyjątkowe miejsce. Czuję, że do tej historii będę często wracać i za każdym razem odkrywać coś nowego! Już się nie mogę doczekać! :-)



Wasza Aleksandra




środa, 4 maja 2022

"Pieśń o Achillesie" Madeline Miller

 




    Witajcie na Czytadłach! :-) Lubicie powieści historyczne? Ja do niedawna nie przepadałam za nimi, ale od pewnego czasu moje gusta czytelnicze uległy zmianie i zaczęłam sięgać po powieści z historią w tle. Madeline Miller stworzyła historię o wdzięcznym tytule „Pieśń o Achillesie”. I rzeczywiście jest to, jak wskazuje sam tytuł, opowieść o Achillesie, ale nie tylko …



    W książce „Pieśń o Achillesie” narratorem jest Patroklos – największy przyjaciel tytułowego bohatera. Autorka stworzyła współczesną klasykę. Mamy okazję zajrzeć do świata mitów, legend i podań starożytnej Grecji w zupełnie innej odsłonie. Z czym kojarzy Wam się Achilles? Oczywiście, że z wojną trojańską i głównie wokół tych wydarzeń toczy się powieść. To, co jednak bardzo widoczne i na co autorka zwróciła naszą uwagę, to miłość, która rodzi się pomiędzy Achillesem, a Patroklosem. To głębokie, namiętne i czyste uczucie, o którym marzy zapewne każdy z nas. Nie jest wolne od problemów i zwątpień jednak nawet czas nie jest w stanie zniszczyć tak potężnego uczucia. To bezwarunkowa i piękna miłość, która trwa do końca życia, a nawet dłużej...I o tym też jest ta książka. O miłości ponad wszystko.



    Powieść czytało się przyjemnie i szybko. Styl autorki bardzo mi odpowiada i jestem ciekawa jej wcześniejszej powieści „Kirke”, po którą mam zamiar sięgnąć w przyszłości. Przeżycie po raz kolejny historii Achillesa było dla mnie intrygującą przygodą. Nie sądziłam, że można napisać powieść dotyczącą greckiej mitologii z perspektywy współczesności. Bardzo ciekawym zabiegiem jest wspomniany Patroklos w roli narratora powieści. To sprawia, że historia wydaje się jeszcze bardziej prawdziwa i pełna emocji.



    Myślę, że Madeline Miller stworzyła bardzo ciekawą i nietuzinkową powieść, która została nam podana w oryginalny sposób. To propozycja inna od wszystkich, która poszerza horyzonty i pozwala spojrzeć na Achillesa, Patroklosa i całą wojnę trojańską z odmiennej perspektywy. Seria butikowa wydawnictwa Albatros pozwala nam zachwycać się wizualną stroną wydanej powieści. Uwielbiam kiedy książka oprócz interesującego wnętrza wygląda też jak milion dolarów! ;) Taka jest „Pieśń o Achillesie”, którą wręcz należy poznać! :-)



Wasza Aleksandra