Licznik odwiedzin

czwartek, 24 września 2020

"Paradoks" Artur Urbanowicz

 



Witajcie ponownie po dłuższej przerwie! :) Dzisiaj przybywam do Was z lekturą, która miała swoją premierę 16 września. To książka pachnąca nowością i oryginalnością z absolutnie każdej strony. Okładka też zasługuje na uwagę, choć już dawno zauważyłam, że jeśli za wydaniem książki stoi wydawnictwo Vesper, to zawsze jestem pod wrażeniem! ;)


To moja druga pozycja autorstwa Artura Urbanowicza. Myślałam, że „Inkub” jest oszałamiający, zwalający z nóg i kolokwialnie ujmując nie do pobicia. Myliłam się! Oczywiście to moja subiektywna opinia i chętnie poznam Waszą ;) Ja „Paradoks” stawiam przed „Inkubem” ( recenzję Inkuba znajdziecie we wcześniejszych wpisach). Dlaczego to tak dobry kawał literatury?


Głównym bohaterem książki jest Maks Okrągły. Wybitny student matematyki, który jest perfekcyjny nie tylko w nauce ( najlepszy student na wydziale ), ale również w codziennym życiu. Maks wykorzystuje swój czas w sposób najbardziej efektywny, zawsze ma wszystko zaplanowane i brak w jego życiu spontaniczności. Jego podejście do życia, jego zachowanie i traktowanie innych z góry nie przysparza mu przyjaciół. Najbardziej jednak gardzi samym sobą wówczas, kiedy popełnia błąd. Czuje z tego powodu potężną złość. Czasem tak silną, że sam sobie zaczyna wymierzać karę poprzez samookaleczanie. Dręczą go tez paranoiczne myśli, ze jest prześladowany przez sobowtóra, który chce go zabić. Co jest prawdą, a co fikcją? Czy perfekcjonizm i dążenie do doskonałości za wszelką cenę przyniesie oczekiwane rezultaty?


Artur Urbanowicz stworzył doskonały thriller psychologiczny. Znajdziemy tutaj także elementy horroru i science-fiction. Cała fabuła jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Nie mogę i nie chcę zdradzać wszystkiego. Autor w posłowiu prosi, aby nie pisać o książce za dużo i tu się z nim zgodzę. Uważam, że każdy czytelnik powinien mieć szansę samodzielnie poznać historię, by móc później wydać swoją opinię.


To o czym jeszcze powinniście wiedzieć, to fakt, że postać głównego bohatera jest skonstruowana w sposób absolutnie genialny. Bardzo dobry rys psychologiczny postaci pozwala chociaż w minimalnym stopniu zrozumieć dalsze postępowanie bohatera. Zrozumieć lub przynajmniej nie piętnować...Osobiście nie polubiłam głównego bohatera, bo ciężko go polubić. Jednak po głębszej refleksji zrozumiałam co autor chciał nam jako czytelnikom przekazać.


„Paradoks” to książka z przesłaniem i z morałem. Głęboka i refleksyjna, choć na początku może wydawać się inaczej. Mam nieodparte wrażenie, że to najbardziej osobista książka autora...Proszę, przeczytajcie koniecznie :)


Jeszcze jedno! Kiedy ostatnio czytaliście literaturę dla dorosłych z ilustracjami? Dodam, że nie są to zwykłe rysunki, o których teraz zapewne pomyśleliście;) Ich autorem jest Michał Loranc, któremu należą się ogromne gratulacje! Sami sprawdźcie dlaczego;)



Wasza Aleksandra


piątek, 11 września 2020

"Słowik" Kristin Hannah

 




Dzisiaj nadszedł czas na światowy bestseller. Rzeczywiście jest to opowieść, która zasługuje na miano bestsellera, jak mało która historia. Myślę, że wielu z Was ma tą lekturę już za sobą, a jeśli nie, to czas najwyższy poznać tę historię. To książka z gatunku tych, które trzeba przeczytać! ;)



Nie wiem czy zauważyliście, ale wielu autorów umieszcza swoje historie w czasie wojny. Nie inaczej jest w „Słowiku”. Historia rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej. Można by rzec: „o nie! Znowu wojna?! Ile można?”. Można, a nawet trzeba. Szczególnie jeśli autorką książki jest Kristin Hannah. Można być wówczas pewnym, że wyjdzie z tego przepiękna, porywająca historia, od której trudno będzie się oderwać.



Historia opisana w książce to losy dwóch sióstr, Isabelle i Vianne. Dzieli je wszystko. Inny wiek, inne okoliczności, w jakich przyszło im dorastać, inne doświadczenia. Po wkroczeniu armii niemieckiej do Francji obie rozpoczynają swoją walkę o przetrwanie. Buntowniczka Isabelle dołącza do ruchu oporu. Z kolei Vianne opuszczona przez zmobilizowanego męża musi przyjąć do swego domu wroga...Czy uda jej się uratować życie nie tylko własne, ale również dzieci? Historia opisana w książce inspirowana jest życiem bojowniczki ruchu oporu. To opowieść o sile, odwadze i determinacji kobiet. To historia o pragnieniu wolności i o tym, że nadzieja naprawdę umiera ostatnia. W końcu to historia, która pokazuje, że drzemią w nas ogromne pokłady siły, z których często nie zdajemy sobie sprawy.



Słowik” to piękna, porywająca literatura wyzwalająca często smutek, nostalgię i chwilę zadumy. To historia, która daje nadzieję. Przede wszystkim jest to jednak książka o miłości i jej pragnieniu. Pisząc o miłości, mam na myśli wszelkie jej oblicza: miłość do męża/żony, przyjaciółki, dziecka...Jest tu szaleńcza miłość, ale też ta rodząca się powoli czy też zbyt późno okazana.



Bardzo rzadko płaczę czytając książkę. Ta historia jednak złamała moje serce, a później mozolnie i na nowo je posklejała wśród wielu toczących się po policzkach łez...Polecam Wam z całego serca „Słowika”. Wciągnie Was od pierwszych stron. Obiecuję! ;)



Wasza Aleksandra


piątek, 4 września 2020

"Motylek" Katarzyna Puzyńska

 



Witajcie na Czytadłach!:) Dziś nie lada gratka dla fanów kryminałów. Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. „Motylek” to pierwszy tom cyklu Lipowo. Dzieje się tutaj bardzo dużo i pomimo dość obszernej historii ( 600 stron) kartki przewracają się wręcz same. To wszystko co dzieje się w powieści: ilość bohaterów przyprawiająca czasem o przysłowiowy zawrót głowy, gęsta i nieprzenikniona fabuła, nieprzewidywalny scenariusz zasługuje na ogromne uznanie. „Motylek” należy do tych książek, które czekały u mnie w kolejce do przeczytania. Dziś po lekturze zastanawiam się dlaczego tak długo zwlekałam?! ;)


Akcja powieści zaczyna się w mroźny zimowy poranek. Wówczas na skraju wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, jednak ostatecznie okazuje się, że to morderstwo. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Nikt początkowo nie łączy ze sobą tych dwóch spraw. Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę zanim zginą kolejne osoby. Kim tak naprawdę była zakonnica? Dlaczego ktoś pozbawił ją życia i kto stoi za morderstwami w na pozór spokojnej i sielskiej mieścinie?


„Motylka” przeczytałam błyskawicznie. To książka, którą się „pożera” i która wciąga czytelnika w 100 procentach. Bardzo duża liczba postaci powoduje, że czasami możemy stracić orientację, jednak fabuła jest tak poprowadzona, że za chwilkę odnajdujemy się w całej historii. Akcja jest bardzo dynamiczna, dzieje się dużo i szybko. Jak na prawdziwy kryminał przystało!:) Mieszkańcy Lipowa to postaci, które obdarzyłam bardzo dużą sympatią dlatego w przyszłości zamierzam sięgnąć po kolejne części cyklu. Doceniam autorkę za jeszcze jedną bardzo istotną kwestię. W całej tej kryminalnej zagadce potrafiła stworzyć także postać, która w wielu momentach mnie bawiła i śmieszyła pełniąc jednocześnie bardzo poważną funkcję :) To pokazuje, że kryminał może również być zabawny…;)


Z ogromną przyjemnością zapraszam Was do Lipowa, gdzie nic nie jest takie, jakie się wydaje…;)



Wasza Aleksandra