To co wspólne dla tej sagi to moment, w którym rozpoczyna się opisywana historia. Jest to czas, kiedy umiera ojciec sześciu adoptowanych córek. Każda z nich po jego śmierci otrzymuje od niego list, który zawiera wskazówki mogące pomóc w odkryciu własnych korzeni. Tak jest również w „Siostrze Burzy”. Ally od początku wyrzuca sobie, że kiedy jej ojciec umierał, ona spędzała jedne z najpiękniejszych chwil w swoim życiu u boku ukochanego. I choć bardzo pragnie poznać swoje pochodzenie, to na pierwszym planie stawia regaty żeglarskie, w których bierze udział. Wówczas jeszcze nie wie, że najbliższe wydarzenia spowodują, iż zapragnie podążyć za wskazówkami ojca i poznać swoje korzenie.
„Siostra Burzy” to bardzo wciągająca i intrygująca lektura o wielkiej miłości i rodzinnych sekretach. To książka, która wzrusza. To wreszcie historia, która ma w sobie magię i potencjał, stąd zapewne kolejne części. Czytelniczki na całym świecie są zachwycone całą sagą, do tego stopnia, że kiedy całkiem niedawno świat obiegła wiadomość o śmierci pisarki, nastał smutek, żałoba i pytania „ co teraz z ostatnią częścią?”. Dotarłam do informacji, która mówi, że ostatnią, ósmą część, ma opisać ktoś z rodziny autorki, komu Lucinda opowiedziała fabułę. Jak będzie, nie wiadomo, ale na pewno możemy zachwycać się siedmioma wydanymi tomami opisywanej przeze mnie sagi. Wydawnictwo Albatros zadbało o przepiękną szatę graficzną, która cieszy oko każdego książkoholika ;) Zaczytanego i pięknego weekendu Wam życzę :-) Trzymajcie się ciepło!
Wasza Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz