Dzień dobry :) Nie wiem od czego zacząć, bo jak opisać książkę swojego ulubionego autora...? Takiego, na którego historie czeka się jak na śnieg w dzieciństwie, cukrową watę czy urodzinowe prezenty...Jakub Małecki to dla mnie pisarz pewniak, po którego książki mogę sięgać z zamkniętymi oczami, a każdej premiery wyczekuję jak kuriera ;) Ale od początku…
„Święto ognia” swoją premierę ma dokładnie dzisiaj, 15 września. Książkę udało mi się przeczytać już kilka dni wcześniej, ale do dzisiaj we mnie „siedzi” i dopiero teraz jestem w stanie podzielić się z Wami swoimi refleksjami. Od razu zaznaczam, że nie napiszę absolutnie nic o fabule. Zawsze choć kilka zdań wspominałam na ten temat, ale nie dzisiaj, nie przy tej historii.
„Święto ognia” to historia o rodzinie i o bardzo trudnych, ale potrzebnych relacjach. To książka o pasji, talencie, ciężkiej pracy i poświęceniu, które nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Jest tu też miejsce na muzykę. Tak naprawdę cała ta książka jest muzyką, a język którym posługuje się Małecki sprawia, że czułam się jakbym płynęła przez cały tekst, fabułę, historię. Ci z Was, którzy znają twórczość Jakuba Małeckiego nie zdziwią się jeśli dodam, że wątek choroby pojawia się i w tej jego książce. Jaka to choroba? To już sami sprawdzicie, ale to co zasługuje na uwagę to fakt, że obok choroby widać niesamowitą determinację, aby i tak pomimo niedogodności żyć po swojemu. „Święto ognia” to również książka o marzeniach. Czy spełnionych? To zależy...ale z pewnością jedna z bohaterek pokazuje nam, że marzyć można bez względu na okoliczności i nie należy się w tym ograniczać. Najnowsza książka Jakuba Małeckiego to pozycja bardzo wartościowa i napisana pięknym językiem. Autor kolejny raz udowadnia swoją niesamowitą wrażliwość i empatię. Jest absolutnym mistrzem przekazywania emocji i pokazywania czytelnikowi co tak naprawdę jest w życiu ważne. Nie brak tu poczucia humoru i dystansu, bo nawet pisząc o rzeczach najważniejszych i trudnych, warto a nawet trzeba się uśmiechnąć.
Dodam jeszcze, że zanim książka została wydana wykupiono prawa do jej ekranizacji. Za film odpowiedzialny będzie producent „Idy” i „Zimnej wojny”.
Dla tych z Was, którzy wolą słuchać jest już dostępny audiobook. Czyta rewelacyjny Adam Woronowicz, Aleksandra Hamkało oraz Julia Rosnowska. Dlaczego o tym wszystkim wspominam? Bo to moim zdaniem NAJLEPSZA powieść Jakuba Małeckiego, której poznanie powinno być obowiązkowe dla każdego czytelnika. To współczesna literatura piękna najwyższej klasy otwierająca umysł i serce. Niezapomniane emocje gwarantowane. Cudownych wrażeń! :)
Wasza Aleksandra
Absolutnie cudowna! Ale w temacie Jakuba Małeckiego bywam nieobiektywna - uwielbiam jego literackie postrzeganie świata :)
OdpowiedzUsuńbookowyzagajnik.blogspot.com