Licznik odwiedzin

poniedziałek, 12 lutego 2024

"Nielat" Piotr Kościelny

 



     Witajcie na Czytadłach :) Kto z Was lubi mocne historie? Takie, które wciskają w fotel i wywołują gęsią skórkę? Ja czasami po takie historie sięgam, choć zawsze po takiej powieści muszę oczyścić umysł i sięgnąć po coś lżejszego.



    Dzisiaj mam dla Was bardzo trudną, ciężką i emocjonalnie przytłaczającą lekturę. „Nielat”, bo o tej powieści mowa, przeczołga Was emocjonalnie dlatego jeśli nie jesteście gotowi na takie emocje, to nie sięgajcie po tę powieść. Do jej lektury trzeba się psychicznie przygotować i nastroić, ale warto! Bardzo warto!



*****

Od wydawcy


    Wrocław, lata dziewięćdziesiąte. Szara rzeczywistość i bieda. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie.



    Policjanci z wydziału zabójstw komendy miejskiej we Wrocławiu prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Mężczyzna został znaleziony w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki zwany "Chartem” nie ma pojęcia, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego dotychczasowej karierze. Równocześnie wydział prowadzi śledztwo w sprawie znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.



    Co łączy te dwie sprawy? Jaką tajemnicę zabrał do grobu aktor? Co sprawiło, że Michał musiał podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję?



*****

Dla kogo jest ta historia?

    „Nielat” to historia dla ludzi o mocnych nerwach. Bo ta historia miażdży i dosłownie powala człowieka na łopatki. Leżysz, kwiczysz i myślisz, że już wszystko przeczytałeś i nic już cię nie zaskoczy...A tu proszę, kolejny sztylet w serce…



    Piotr Kościelny jest mi znany z lektury „Szymka”, która była również bardzo trudna, ale to co autor zrobił w powieści „Nielat” przekracza moje wszelkie wyobrażenia. Czytanie tej powieści fizycznie boli. Akcja rozgrywa się w latach dziewięćdziesiątych. Szare kamienice, bramy i meliny, w których można spotkać drobnych pijaczków, w końcu dworce kolejowe, w których czuć moczem...Do tego patologiczna rodzina w najgorszym możliwym wariancie...I w tym wszystkim Michał, dziecko, któremu przyszło żyć i dorastać w takich warunkach…



    „Nielat” pochłonął mnie całkowicie. Zatraciłam się w tej lekturze i pomimo emocjonalnej rozpierduchy ( wybaczcie, ale nie da się tego inaczej ująć ) dotrwałam do końca. Mam rozdarte serce, a w głowie mnóstwo przemyśleń...Podobnie jak Michał dorastałam w latach dziewięćdziesiątych, ale miałam szczęście do normalnej rodziny.



    Autor stworzył bardzo dobrą powieść, nieodkładalną i angażującą emocjonalnie. Mocna, bolesna, przytłaczająca, po prostu znakomita powieść Piotra Kościelnego, która pozostanie z wami jeszcze długo po lekturze. Bardzo polecam!



Wasza Aleksandra



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz