Licznik odwiedzin

piątek, 10 lipca 2020

"Obserwatorka" Alicja Sinicka




Czy kiedykolwiek w swoim życiu byliście obserwowani? Czuliście na sobie wzrok, ale nie mogliście zidentyfikować osoby, która się Wam przypatruje? I czy na pewno Wasza intuicja, która podszeptywała Wam, że ktoś się Wam przygląda nie robiła Was w przysłowiowe jajo? Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na któreś z powyższych pytań, to właśnie dla Was jest najnowsza książka Alicji Sinickiej.



Historia zaczyna się całkiem niewinnie. Arkadiusz Milski to chłopak z dobrego domu. Inteligentny lekarz, który w przeszłości był najlepszym przyjacielem Izy – dziewczyny z patologicznej rodziny. To właśnie ona jest narratorką historii. Drogi Arka i Izy ponownie krzyżują się w dość dramatycznych okolicznościach. Pobita dziewczyna trafia na oddział ratunkowy w szpitalu, gdzie z trudem rozpoznaje ją przyjaciel z dzieciństwa. Ich relacja nabiera tempa i rumieńców, do dnia w którym Iza zaczyna otrzymywać dziwne wiadomości, a pod drzwiami znajduje białe róże. Identyczne kwiaty otrzymała była partnerka Arka tuż przed tym zanim straciła życie w nieszczęśliwym wypadku. Czy rzeczywiście był to nieszczęśliwy wypadek? Kto i dlaczego obserwuje Izę?



Obserwatorka” to doskonały thriller psychologiczny, który do tego stopnia mnie zaangażował, że przestałam odczuwać potrzeby fizjologiczne. Zepchnęłam je na dalszy plan, bo historia Arkadiusza i Izy tak mną zawładnęła. Był moment, w którym byłam już pewna zakończenia. Pewna jak rzadko kiedy, a tu figa z makiem! Alicja Sinicka bawi się z czytelnikiem pokazując w genialny sposób, że to co wydaje się pewne wcale takie nie jest.



Historia jest pełna tajemnic i sekretów, intrygująca fabuła wciąga, a finał zaskakuje! Postaci są wyraziste i bardzo charakterne.



Autorka w „Obserwatorce” porusza temat stalkingu, z którym coraz częściej przychodzi nam mierzyć się w realnym życiu. To bardzo potrzebna i ważna lektura. Sama autorka bardzo często porusza w swoich książkach wstydliwe tajemnice i ludzkie obsesje, które kryją się za zamkniętymi drzwiami naszych domów.



Nadal się wahasz czy sięgnąć po „Obserwatorkę?” Niepotrzebnie! Zanim zaczniesz czytać przygotuj sobie jednak nieograniczony dostęp do żywności i napojów, zadbaj o święty spokój i daj się „porwać”. I jeszcze jedno! Koniecznie zasłoń okna! Nie wiadomo, kto czai się po drugiej stronie! ;)



Wasza Aleksandra


1 komentarz:

  1. Genialna recenzja. Doskonale oddaje sens tej powieści. Powieści, którą pochłonęłam w jeden dzień. Rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń