Dzień dobry :-) Dzisiaj pierwszy dzień wakacji :) Dla mnie również, choć nadal trudno mi w to uwierzyć. Na dobry początek wolnego proponuję Wam autora, którego jestem pewna na 100%. Ilekroć sięgam po jego książkę, zapominam o całym świecie. Wojciech Chmielarz i tym razem mnie nie zawiódł :-) Jego najnowsza książka „Wilkołak” to dalsze losy detektywa Dawida Wolskiego. Jednak nie trzeba znać pierwszych części trylogii ( „Wampir” i „Zombie” ), żeby wiedzieć o czym jest ta historia. Sama nie czytałam wcześniejszych tomów, aczkolwiek po lekturze „Wilkołaka” sądzę, że w niedalekiej przyszłości po nie sięgnę :-)
Historia zaczyna się wręcz nieprawdopodobnie. Na pogrzebie ojca Dawid Wolski widzi kobietę swojego życia Igę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna od 10 lat nie żyje. Nikt oprócz detektywa nie zauważa kobiety. Po chwili Iga znowu znika. Detektywowi nikt nie wierzy, a jedynym jego sojusznikiem jest przyjazny mu prokurator Adam Górnik. Czy zmarli mogą żyć powtórnie? Co się wydarzyło przed laty? Na te i inne pytania Wolski i Górnik będą starali się znaleźć odpowiedź. Czy wszystko pójdzie po ich myśli? Sięgając po „Wilkołaka” niejednokrotnie otworzycie szeroko oczy ze zdumienia ;)
To, co mnie urzeka, to niezmiennie okładki książek Wojciecha Chmielarza. Stoi za nimi wydawnictwo Marginesy, które darzę miłością bezwarunkową, podobnie jak autora „Wilkołaka”. Nawet jeśli w jego historiach pojawiają się dla mnie niedociągnięcia i fragmenty, które nijak mają się do dalszej historii to i tak, zawsze całość książki wypada na duży plus. Nie jest to moja ulubiona pozycja tego autora. Bezwzględnie na pierwszym miejscu ciągle jest „Wyrwa” i „Żmijowisko”, ale jest to bardzo dobra historia kryminalna, którą warto poznać :-) Szczególnie, że akcja dzieje się na Śląsku i mieszkańcy tego rejonu Polski mogą na kartach książki odnaleźć znane sobie miejsca :-) Ach! I jeszcze raz wrócę do okładki! Piękna prawda? :-)
Wasza Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz