Dzień dobry :-) Upał nie odpuszcza, za oknem prawdziwe lato, a ja szczęśliwa, że nareszcie słońce gra pierwsze skrzypce :-) Czas wakacji i urlopów coraz bliżej, a wówczas warto zadbać o dobrą lekturę. Jeśli nie wiecie co warto przeczytać, to bez zbędnego zastanawiania sięgnijcie po „Stulecie Winnych”. Ta historia zaskakuje, wstrząsa, bawi i wzrusza. Jest wyjątkowa i nieprzewidywalna.
„Stulecie
Winnych” to poruszająca opowieść o rodzinie Winnych z
podwarszawskiego Brwinowa. Historia rozpoczyna się tuż przed
wybuchem I wojny światowej, a kończy w czasach współczesnych, po
stu latach.
Pierwsze wydarzenia mają miejsce w 1914 roku,
kiedy to na świat przychodzą bliźniaczki – Maria i Anna. Podczas
ciężkiego porodu umiera ich matka. Od tej pory bliźniaczki
wychowuje ojciec, któremu pomagają rodzice i rodzeństwo. To
jedynie początek historii.
Autorka stworzyła historię, w której poznajemy losy rodziny na tle bardzo istotnych wydarzeń historycznych takich jak długie lata I wojny światowej, grypa hiszpanka, kolejna wojna, inwigilacja i represje ze strony rządów komunistycznych. Ałbena Grabowska opisuje losy rodziny Winnych w kraju ogarniętym kryzysem, gdzie najlepsze produkty zdobywało się w Peweksie, a kwiaty kupowało od badylarzy. Pisarka zdecydowała się umieścić swoją historię także w czasach współczesnych, stąd nie powinien dziwić fakt pojawienia się w książce kulis narodzin mafii Pruszkowskiej czy euforii pierwszych wolnych wyborów.
„Stulecie Winnych” nie jest zwykłą historią jakiejś rodziny. To historia, która zawiera w sobie bardzo dużo ładunku emocjonalnego i ogromną ilość wiedzy historycznej. Rodzina Winnych i jej kolejne pokolenia pokazują jak ludzie żyli i radzili sobie z problemami o których my dziś nie mamy bladego pojęcia. Dlatego jeśli wydaje Ci się, że o wojnie czy dwudziestoleciu międzywojennym wiesz już wystarczająco dużo albo wszystko koniecznie sięgnij po tę książkę, a jeżeli już to zrobisz to będzie Ci ciężko się z nią rozstać. Bardzo zżyłam się z bohaterami powieści, ale na szczęście jeszcze nie widziałam serialu. Już wiem co będę robiła w wolnym czasie :)
Na koniec chcę tylko wspomnieć o tym, że mam ogromny szacunek do autorki, że nie pogubiła się w tak dużej ilości bohaterów. Dzieje się tutaj naprawdę sporo, a jeśli czytelnik ma problem z umiejscowieniem bohatera w rodzinie to może skorzystać z drzewa genealogicznego, które znajduje się na końcu książki.
„Stulecie Winnych” to jedna z tych pozycji, które trzeba przeczytać, a po lekturze polecać dalej co też czynię ! :-) Zaczytanego wieczoru! :-)
Wasza Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz