Piątek, piąteczek, piątunio! I to dla wielu właśnie dzisiaj zaczyna się długi weekend! :) Pogoda w końcu też robi się letnia, a w kolejnych dniach podobno ma być nawet upalnie! :) Więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Oczywiście oprócz dobrej lektury! ;) A taką mam dzisiaj dla Was na podwieczorek ;) „Sprawy rodzinne” autorstwa Iwony Mejzy, bo o nich mowa, to idealna propozycja dobrej historii obyczajowej na letni wypoczynek.
*****
Od wydawcy
Monika Olszewska jest w miarę szczęśliwą mężatką i wspólniczką w agencji finansowo-ubezpieczeniowej. Do momentu, kiedy okazuje się, że mąż Aleksander ma bardzo pojemne serce… Gdy nowa ukochana Olka zapada się pod ziemię, to właśnie Monika angażuje się w jej poszukiwania.
W tej kłopotliwej sytuacji pomoc przychodzi z najmniej spodziewanej strony. Monika dostaje wsparcie od teściowej – Ewy, która na każdym kroku uczestniczy w życiu już niemal byłej synowej. Perypetie rozpadającej się rodziny zbliżają do siebie obie kobiety.
Czy
Monice uda się uratować małżeństwo?
Jak na jej życie
wpłynie rodząca się przyjaźń z teściową? Co jeszcze może
zaskoczyć obie kobiety?
"Sprawy rodzinne” to ironiczna opowieść o tym, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, a przyjaźń może narodzić się zupełnie nieoczekiwanie.
*****
Dla kogo jest ta historia?
Iwona Mejza to autorka po której książkę sięgnęłam po raz pierwszy, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dragon. „Sprawy rodzinne” miały swoją premierę zaledwie dwa dni temu, 9 sierpnia. Jest to więc świeżutka i jeszcze ciepła historia, którą czyta się błyskawicznie.
Powieść jest napisana w formie pamiętnika. Jesteśmy dokładnie informowani, którego dnia i o której godzinie następują po sobie dane wydarzenia. Jest to dla mnie bardzo wygodne i przejrzyste. Jeśli dodać do tego, że język powieści jest prosty i nieskomplikowany, a jednocześnie współczesny, to ewidentnie widać, że to lektura dobra na urlop i wypoczynek.
Iwona Mejza napisała historię dla kobiet i o kobietach. Takie lektury lubię. To co niezmiennie mnie dziwiło, to fakt, że główna bohaterka nie pałała chęcią zemsty...Jak to tak? Myślałam, przewracając kolejne strony powieści. Sami pomyślcie! Mąż zdradza nas z niejedną kobietą, my się dowiadujemy, co istotne znamy już lub poznajemy wyżej wymienione kobiety i tutaj następuje zaskoczenie, bo ostatecznie angażujemy się w pomoc dla nich! Można tak? Ano jak widać można, jeśli mąż wraz z pojemnością serca wprost proporcjonalnie krzywdzi te kobiety.
„Nigdy nie daj ludziom poznać, że masz problemy, nawet jeżeli wiedzą, że jest coś na rzeczy, to swoim wyglądem i zachowaniem zbijesz ich z tropu. W życiu trzeba czasem poudawać...”
Autorka stworzyła powieść, w której ukazuje niesamowitą relację jaka zaczyna łączyć dwie kobiety: teściową i synową. Tym sposobem Iwona Mejza łamie stereotypy ukazując nam, że taka przyjaźń jest możliwa, a teściowa wcale nie musi być wredną babą, która przy każdej sposobności utrudnia nam szczęśliwe życie.
W „Sprawach rodzinnych” poruszonych jest wiele problemów życia codziennego: zdrady małżeńskie, kłamstwa, wspomniana przeze mnie niespotykana przyjaźń, ale też śmierć i żałoba. Powieść jest lekka w odbiorze, ale jednocześnie mądra, z uniwersalnym przesłaniem, aby żyć tak, jak się pragnie, spełniać swoje marzenia i pamiętać, że życie ma niepowtarzalny smak! Serdecznie Wam polecam tę lekturę ! :)
Wasza Aleksandra
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń