Licznik odwiedzin

piątek, 1 sierpnia 2025

"Za horyzontem zdarzeń" Katarzyna Fiołek

 



 Witajcie na Czytadłach w pierwszy dzień sierpnia! :) Pogoda tego lata w Polsce jest delikatnie mówiąc kiepska...dawno nie pamiętam takiego lata, ale na szczęście mamy powieści, które rozgrzeją niejedno serce! I dzisiaj właśnie o takiej powieści za chwilę Wam opowiem ;) Ale już na początku pragnę Wam zaznaczyć, że pomimo tego, że powieść należy do cyklu i stanowi drugi tom, to nie musicie znać tomu pierwszego. Absolutnie nie ma tutaj to żadnego znaczenia, choć oczywiście warto po niego sięgnąć ;) Jednak dzisiaj biorę na tapetę najnowszą powieść Katarzyny Fiołek „Za horyzontem zdarzeń”, która stanowi drugi tom cyklu Druga szansa. Zapnijcie pasy, bo będzie się działo !!! ;)




*****

Od wydawcy


Bieszczady leczą rany, ale czy zdołają posklejać złamane serca?

Ile szans można dać tej samej miłości? Czy pierwsza miłość może smakować dobrze drugi raz?

Majka kochała kiedyś bardzo mocno. Tak mocno, że nigdy więcej nie chce tego powtórzyć. Pamięta, jak bardzo i długo bolało, kiedy pękło jej serce, bo on zamiast Majki wybrał karierę. Wtedy była gotowa sprzeciwić się ojcu, byle tylko z nim być. Dziś Majka nie lubi chodzić na kompromisy, a duszę leczy w malowniczych Bieszczadach.
Paweł kochał kiedyś bardzo mocno Majkę i muzykę. Jedna z tych miłości okazała się być toksyczna. Zachłyśnięty blichtrem świata showbiznesu i swoją popularnością, dał się ponieść jak wielu przed nim. Kiedy w jego życiu pojawił się ktoś, dla kogo chciał znowu stać się lepszym człowiekiem, wróciły wspomnienia o pierwszej, wielkiej miłości i miejscu, które zawsze nosił w sercu.

Tych dwoje znowu spotka się w magicznych Bieszczadach. Góry mają moc leczenia starych ran, ale te wydają się zbyt głębokie.

Czy Bies uwierzy w to, że jest w nim jeszcze ten kochający, dobry chłopak? Czy Majka i Paweł wybaczą sobie błędy, które rozdzieliły ich na wiele lat?



*****

Dla kogo jest ta historia?



    O rany! Co to była za historia! Wciąż nie mogę się otrząsnąć choć już jestem kilka dni po lekturze w zupełnie innym literackim świecie. Ale od początku...Powieść „Za horyzontem zdarzeń” sklasyfikowana jest jako romans/powieść obyczajowa. Według mnie to w większości romans, w którym znajdziemy także elementy powieści psychologicznej. I co ważne, typowy romans nie do końca leży w kręgu moich zainteresowań, ale ta powieść to naprawdę coś znacznie więcej! Nie ma tutaj motylków, ptaszków, lukru i tej całej wylewającej się słodkości z kart powieści. Co więcej jest tu poruszonych wiele trudnych, życiowych tematów, które spotykają/mogą spotkać każdego z nas. I dlatego uważam, że ta powieść powinna również być czytana przez mężczyzn choć zdaję sobie sprawę z tego, że już po ujrzeniu okładki zrobią przysłowiowy krok wstecz. Okładka moim skromnym zdaniem jest piękna ale jednocześnie typowo kobieca. Dlatego jeśli są tutaj mężczyźni i czytają te słowa, uwierzcie, naprawdę ta powieść jest warta spędzenia z nią czasu!



    Autorka napisała historię, której miejsce akcji to Bieszczady i już to wywołuje u mnie uśmiech na twarzy :) Mamy tutaj powieść osadzoną w dwóch płaszczyznach czasowych – teraz i wtedy. Retrospekcja, którą zastosowała autorka pozwala nam zrozumieć jakie wydarzenia doprowadziły do sytuacji w jakiej obecnie znajdują się główni bohaterowie. Wszystko jest spójne i doskonale się ze sobą łączy. Katarzyna Fiołek napisała mądry romans, który będę polecać każdemu i wszędzie gdzie tylko się da! Już teraz wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych tegorocznych powieści do której zapewne jeszcze niejednokrotnie wrócę! I muszę to powiedzieć! Dziwnie to zabrzmi, ale sama jestem zaskoczona swoim zachwytem, bo nie spodziewałam się takiej petardy! Pani Kasiu, proszę przyjąć moje ukłony i gratulacje i proszę o więcej! To był genialnie spędzony czas w Bieszczadach! Teraz kolej na Was! Przeczytajcie koniecznie ! :)



Wasza Aleksandra

PS. Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz