„Gdzie poniesie wiatr” to powieść o bardzo silnej kobiecie, o jej przemianie i o tym, że życie jest nieprzewidywalne i często niesprawiedliwe. Elsa Martinelli postanawia zawalczyć o lepsze życie dla siebie i swoich dzieci. Decyduje się wyjechać do Kalifornii, gdzie nic nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała. Amerykański sen o lepszym życiu okazuje się tylko snem, a to z czym przyjdzie się zmierzyć Elsie i jej rodzinie niejednemu już dawno podcięłoby przysłowiowe skrzydła.
Kristin Hannah ponownie, w kolejnej powieści pokazuje nam jak ważni są ludzie wokół nas. Dzięki komu chce nam się funkcjonować, żyć i oddychać nawet wówczas, kiedy łatwiej byłoby się poddać. Autorka nie idzie na skróty i pokazuje nam, że aby było lepiej musi być na początku gorzej. Czasem odnoszę wrażenie, że jej książki czy fragmenty są na faktach. To oczywiście tylko moje dywagacje, absolutnie niczym nie poparte ;) Największa wartością, na którą tutaj zwraca nam uwagę autorka jest rodzina. To właśnie o nią najbardziej troszczy się Elsa i to dla niej żyje. Głównym celem Elsy jest chronienie swojej rodziny. Nic nie jest ważniejsze.
Książka nie jest łatwa, bo i nie dotyka tematów prostych. Opisuje czasy Wielkiego Kryzysu, chaosu, w którym pogrąża się cała Ameryka. Pomimo tego książkę przeczytałam bardzo szybko, a już po jej ukończeniu wiem, że jej bohaterowie zagoszczą w moim umyśle i sercu na dłużej. Zaskakujące zakończenie pozostawiło we mnie nutkę goryczy i smutku...Inaczej to sobie wyobrażałam.
Podsumowując, mogę śmiało stwierdzić, że „Gdzie poniesie wiatr” znajduje się w czołówce moich ulubionych lektur napisanych przez Kristin Hannah. To historia o sile i determinacji kobiet! Takich powieści nigdy dość! ;)
Wasza Aleksandra
Smutna, ale bardzo mądra książka. I pomimo tego smutku - paradoksalnie - budująca historia.
OdpowiedzUsuńbookowyzagajnik.blogspot.com
Zgadzam się. Wręcz przeraźliwie smutna, ale przepiękna i mądra. To obok "Słowika" moja ulubiona historia.
Usuń