Witajcie :) Tyle książek do przeczytania, a tak mało czasu...ile razy sobie to powtarzacie? Bo ja co chwilę. Pomimo tego, że sporo czasu poświęcam książkom…;)Dzisiaj nasza rodzima autorka i historia, którą czyta się błyskawicznie.
„Srebrna łyżeczka” Magdaleny Witkiewicz to historia, która wciąga jak najlepszy film. Nie ma tu wielu bohaterów. W zasadzie główne postaci ograniczają się do dwóch, trzech osób, reszta to bohaterowie drugoplanowi i mniej ważni. Natomiast najważniejsze jest to, że „Srebrna łyżeczka” to powieść bardzo uczuciowa. To typowo kobieca literatura obyczajowa z głównym wątkiem romansu ( za którymi nie przepadam ), ale tę historię naprawdę przyjemnie się czyta. Traktuje o rzeczach ważnych i poważnych, nie jest to tanie romansidło. To mądra, wartościowa książka, która pomimo trudnych emocjonalnie momentów daje ogromną nadzieję.
Lidia, główna bohaterka dostaje list od nieznajomej kobiety, która chce jej przekazać spadek. Znacie kogoś, kto chciałby przekazać spadek nieznajomej osobie? No właśnie...a to dopiero początek tajemnic, które będzie próbowała rozwikłać Lidia. Czy jej się to uda? Komu mogłoby zależeć na tym, żeby to właśnie Lidia otrzymała spadek? I wreszcie co to jest Kintsugi?
Autorka w swojej powieści pokazuje, że życie jest pełne niespodzianek i wyjątkowych zwrotów akcji. Udowadnia, że wiele sytuacji można zmienić i na wiele mieć wpływ nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że nasza szansa już minęła i nic nie da się zrobić. „Srebrna łyżeczka” to przepiękna kobieca powieść, która dotyka wrażliwej duszy każdej z nas. Historia wzrusza, bawi i zaskakuje. Szczególnie zakończenie, które wymyka się wszelkim schematom. Warto spędzić czas z tą książką i wspólnie z Lidią rozwikłać zagadkę dotyczącą tytułowej srebrnej łyżeczki :)
Wasza Aleksandra
Nie jest to moja ulubiona powieść Pani Witkiewicz. Nadal za najlepszą uważam jej "Jeszcze się kiedyś spotkamy".
OdpowiedzUsuń