Licznik odwiedzin

piątek, 7 kwietnia 2023

"Sprawa Josefa Fritzla" John Glatt

 



    Witajcie na Czytadłach! :) Dawno nie było u mnie żadnego reportażu, a lubię tego typu literaturę. Tak więc dzisiaj przychodzę do Was ze „Sprawą Josefa Fritzla” Johna Glatta. To historia, która zapewne każdemu jest dobrze znana, jednak ten reportaż ukazuje wiele faktów, o których nie miałam pojęcia. Książka jest, moim skromnym zdaniem, bardzo dobrze napisana i wciąga od samego początku.



*****

Od wydawcy


    Josef Fritzl był 73-letnim, emerytowanym inżynierem z Austrii. Wydawało się, że prowadzi normalne życie ze swoją żoną Rosemarie, mimo że jedna z ich córek Elisabeth, wiele lat wcześniej uciekła z domu, by dołączyć do religijnej sekty. Na przestrzeni lat troje dzieci Elisabeth w tajemniczy sposób pojawiło się u progu domu Fritzlów, a Josef i Rosemarie wychowywali je jak swoje własne. Ale tylko Josef znał prawdę o zniknięciu Elisabeth…



    Ponad dwadzieścia lat Josef więził i molestował Elisabeth w swoim własnym domu w zbudowanym pod ziemią lochu. Tam urodziła mu siedmioro dzieci. Jedno z nich zmarło trzy dni po porodzie, a troje wychowywało się razem z Elisabeth do czasu jej uwolnienia. Straszna prawda ukryta pod ziemią... W 2008 roku jedno z dzieci Elisabeth poważnie zachorowało i trafiło do szpitala. Dziewiętnastoletnia dziewczyna po raz pierwszy wyszła na zewnątrz i wkrótce prawda o jej pochodzeniu, niewoli i niewypowiedzianym okrucieństwie Josefa wyszła na jaw.



*****

Dla kogo jest ta historia?

    John Glatt w rzetelny sposób opisał życie Elisabeth i jej dzieci w podziemnym lochu. Skupił się także na tym z jakiej rodziny pochodził oprawca. Pochylił się także nad pierwszą rodziną Fritzla, która zamieszkiwała w tym samym budynku, w którym więził swoją córkę z dziećmi. Wydaje się, że autor o niczym nie zapomniał. Dzięki niemu możemy spojrzeć na sprawę z wielu perspektyw.



    Co doprowadziło Fritzla do takiego okrutnego czynu? Czy nie czuł wyrzutów sumienia? W jaki sposób udawało mu się przez 24 lata więzić tyle osób we wcześniej przygotowanym do tego miejscu i jak to możliwe, że nikt niczego się nie domyślił? Te i wiele innych pytań cały czas, nawet po wysłuchaniu audiobooka, pojawiają się w mojej głowie. Myślę, że wynika to z faktu, że nie mieści mi się w głowie jak człowiek, Ojciec, jest w stanie tak skrzywdzić swoje własne dziecko!



    „Sprawa Josefa Fritzla” to reportaż dla ludzi o mocnych nerwach. Takich, którzy lubią historie oparte na faktach i gdzie autor nie przebiera w słowach. Na pewno nie jest to książka/audiobook dla wszystkich. Ci bardziej wrażliwi lepiej, żeby nie „wchodzili” w świat bestii z Austrii. Ta opowieść boli, przeraża, zadaje ciosy raz za razem powodując nie tylko szybsze bicie serca, ale też szereg negatywnych emocji. Poczucie zła, krzywdy, bólu i niesprawiedliwości razi po oczach, ale ostatecznie i tak nadzieja na lepsze jutro i szczęśliwe życie zwycięża…



Wasza Aleksandra



2 komentarze: